Obrady jury. Potrawy były
Obrady jury. Potrawy były "zakodowane" / Szymon Marcinek

Rozstrzygnięto II Raciborski Konkurs Moczki i Kutii, który odbywał się w poniedziałkowy wieczór na Przystanku Kulturalnym Koniec Świata. Do konkursu zgłoszono 17 rodzajów moczki i cztery kutie. Specjały przyjechały z Rybnika, Chwałowic, Bieńkowic, Krzyżanowic, Tworkowa, Bolesławia i oczywiście z Raciborza.
Wszystkim najpierw nadawano kod i pod obrady jury trafiały pod anonimowymi numerami. Po 1,5-godzinnej degustacji ogłoszono wyniki i wręczono nagrody. To m.in. książki o tematyce kucharskiej i gadżety promujące Racibórz, zaproszenia do kawiarni oraz herbaty świata.
Zwycięzcą w kategorii moczka została Martyna Lamczyk z Koła Gospodyń Wiejskich w Tworkowie. Drugie miejsce przypadło Przystankowi Kulturalnemu Koniec Świata. Trzecią nagrodę zdobyła Agnieszka Tomaszowska z KGW Bieńkowice (po raz drugi z rzędu, rok temu też była na podium).
Najsmaczniejszą kutię przygotowała Anna Kobylnik, która obroniła tytuł zwycięzcy z poprzedniej edycji. Organizator konkursu, Dawid Wacławczyk, zachęca do kosztowania moczek w raciborskich lokalach, które postanowiły w tym roku wprowadzić to danie do swojego świątecznego menu (Poza Czasem, Koniec Świata, Restauracja Hotelu Polonia). Będą tam do święta Trzech Króli (6 stycznia). We wszystkich tych miejscach na drzwiach powita nas anons: w tym lokalu skosztujesz śląskiej moczki, wszędzie jest też ta sama cena. To 6 zł za porcję.
–  Marzy mi się, aby w przyszłości dołączyły do nas wszystkie pozostałe restauracje i kawiarnie raciborskie. Jeśli w Raciborzu moczka wyjdzie z domów do lokali gastronomicznych, zainteresuje to media i autorów przewodników turystycznych. Byłoby pięknie, gdyby śląska moczka stała się naszym specjałem i świąteczną atrakcją turystyczną – mówi Dawid Wacławczyk.

Komentarze

Dodaj komentarz