Znowu czad
W pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia wcześnie rano do szpitala w Rydułtowach trafiło małżeństwo z Adamowic, które zatruło się tlenkiem węgla.
Małżeństwo mieszka w popegeerowskim bliźniaku przy ulicy Rybnickiej. Nad ranem 28-letnia kobieta bardzo źle się poczuła, więc jej 33-letni mąż zaalarmował pogotowie ratunkowe. Gdy karetka przybyła na miejsce, okazało się, że mężczyzna również potrzebuje pomocy. Oboje trafili do szpitala w Rydułtowach. Gdy nieco później na miejsce przybyli strażacy, w budynku było pełno dymu. Okazało się, że dym wydobywał się w piwnicy, gdzie znajduje się też kotłownia. Wybierany z pieca gorący jeszcze popiół składowano tuż obok. Zdaniem strażaków do zdarzenia doprowadziło to, że jeszcze tliły się w nim jakieś resztki. Na szczęście nie doszło do tragedii. Małżonkowie szybko przyszli do siebie pod okiem lekarzy, a w drugi dzień świąt opuścili szpital i wrócili do domu.
Do tragedii doszło natomiast w jednym z domów w Rybniku Chwałęcicach. 24 grudnia przed południem mężczyzna znalazł tam zwłoki swego 73-letniego ojca. Przyczyną śmierci mogło być zaczadzenie. Prokuratura rejonowa zarządziła sekcję zwłok.

Komentarze

Dodaj komentarz