Każdy kierowca, który złamie przepisy, zostanie sfotografowany aż trzy razy! - Pierwsze zdjęcie będzie pokazywać moment przejazdu obok sygnalizatora na czerwonym świetle, drugie zrobione będzie na środku skrzyżowania, a trzecie z przodu, będzie na nim widać twarz kierowcy - tłumaczy Janusz Bismor, komendant straży miejskiej.
Kierowca łamiący przepisy musi się liczyć z surowymi konsekwencjami. Przejazd na czerwonym świetle to mandat w wysokości od 300 do 500 złotych oraz sześć punktów karnych! Na razie czarne kule wiszą na trzech skrzyżowaniach: Kotucza-Rudzka, Wyzwolenia-Różańskiego oraz Gliwicka-Komisji Edukacji Narodowej.
Kule razem z aparatami będzie można bez problemu przenieść na inne skrzyżowania. Koszt rozebrania i zainstalowania w innym miejscu jest bardzo niski. Więcej na ten temat w najbliższym wydaniu "Nowin".
Komentarze