Wpadł seryjny włamywacz

Nawet 10 lat odsiadki grozi 32-letniemu mieszkańcowi Żor, który od października zeszłego roku kilka razy włamał się do tego samego kiosku Ruchu przy ulicy Dąbrowskiego (naprzeciw szpitala). Ostatnio był tam w niedzielę. Handlowiec poniósł z tego tytułu straty sięgające łącznie 40 tys. zł.
– Seryjnego włamywacza ujął policjant po służbie, dzielnicowy z trzyletnim stażem sierżant Krzysztof Starowicz. Wracał do domu i zauważył wybitą w kiosku szybę. Postanowił działać, bo nie miał wątpliwości, że tu doszło do włamania – relacjonuje starsza aspirant Kamila Siedlarz, rzecznik prasowa żorskiej policji. Po chwili zauważył mężczyznę z wypełnionymi workami na śmieci. Przeczucie nie zawiodło funkcjonariusza, który zatrzymał podejrzanego osobnika, bo w workach znajdował się łup z włamania. 32-latek był pijany, wydmuchał na alkomacie ponad 2,5 promila.
Na miejscu policjanci zabezpieczyli blisko 700 paczek papierosów różnych marek, zapalniczki, pieniądze, bilety autobusowe, prezerwatywy i tabletki przeciwbólowe o łącznej wartości 7 tys. zł. W mieszkaniu podejrzanego znaleźli liczne przedmioty pochodzące z wcześniejszych włamań, m.in.: karty doładowań do telefonów komórkowych, czasopisma i płyty CD z gazet. Żorzanin przyznał się do trzykrotnego obrabowania kiosku. Był już karany, nigdzie nie pracuje. W poniedziałek usłyszał zarzuty i został oddany pod dozór policyjny. Sierżant Starowicz otrzyma nagrodę szefa żorskiej komendy.


Komentarze

Dodaj komentarz