Do obu wypadków doszło 830 metrów pod ziemią, ale w różnych miejscach. Jak podaje dzisiaj Wyższy Urząd Górniczy w Katowicach, 38-letni górnik poślizgnął się i uderzył głową w przęsło przenośnika ścianowego. Doznał obrażeń głowy, na powierzchni stracił przytomność i zmarł. Do tragedii doszło podczas prac związanych z demontażem szyn służących do podwieszania zestawu aparatury elektrycznej w ścianie wydobywczej. Przyczyny wypadku bada nadzór górniczy.
Również wczoraj doszło do innego,śmiertelnego wypadku w kopalni Wieczorek w Katowicach. W zakładzie przeróbczym na powierzchni zginął 54-letni pracownik.
Komentarze