Wynajęłam mieszkanie na Mokotowie. Będzie ciężko, ale muszę zaryzykować – mówi Sabina / TVN
Wynajęłam mieszkanie na Mokotowie. Będzie ciężko, ale muszę zaryzykować – mówi Sabina / TVN
Więc stało się! Wyprowadzasz się z Rybnika!
Tak, 15 stycznia przeprowadzam się do Warszawy. Wynajęłam mieszkanie na Mokotowie. Będzie ciężko, ale muszę zaryzykować. Mam nadzieję, że będę tu wracała tak często, jak tylko się da. Na Śląsku będę nadal studiowała, bo nie zamierzam rezygnować z nauki. Kiedy tylko będę musiała przyjechać do Katowic, to od razu będę też zaglądała do Rybnika.

Jak na to zareagowali najbliżsi?
Mój narzeczony przeprowadza się razem ze mną. Mama z jednej strony bardzo się cieszy, a z drugiej, wiadomo, boi się o swoje dziecko. Chciałaby mnie mieć zawsze przy sobie. Ja też będę bardzo tęsknić, bo jestem uzależniona od rodziny. Mam nadzieję, że najbliżsi będą mnie często odwiedzać.

Czy święta spędziłaś w Rybniku?
Tak, z całą rodzinką. Kolację wigilijną zjedliśmy u mojej mamy. Po wieczerzy odwiedzamy bliskich, składamy sobie życzenia. W pierwszy dzień świąt byliśmy u rodziny mojego narzeczonego. Sylwestra spędziliśmy na stoku. Pojechaliśmy na narty do Korbielowa. Wybraliśmy się wieczorem, szusowaliśmy całą noc. Do Rybnika wróciliśmy nad ranem.

Skąd decyzja o przeprowadzce do stolicy?
Chcę zupełnie poświęcić się pracy nad płytą. Wyda ją koncern Sony Music. Mam już producenta, ale na razie niestety nie mogę zdradzić, kto nim jest. Przygotowujemy cały materiał zupełnie od zera. Nie będzie więc na niej np. coverów, czyli piosenek innych artystów. Płyta będzie troszkę odbiegała od tego, co śpiewałam w programie „Mam talent!”. Chcemy zrobić coś, czego jeszcze nie ma na polskim rynku. Pamiętając oczywiście, że nasz rynek ma swoją specyfikę.

Jak włączyłaś się w proces twórczy?
Muzyka powstaje pod moim okiem. Chcę napisać kilka tekstów. Wcześniej nie pisałam, zaczęłam próbować tak naprawdę od czasu programu „Mam talent!”. Oczywiście na te moje próbki musi spojrzeć jakiś mózg od tekstów i stwierdzić, czy się w ogóle do czegoś nadają. Część tekstów jest związana z moimi przeżyciami. Myślę, że każdy znajdzie w nich coś dla siebie.

Jak myślisz, kiedy płyta się ukaże?
Prace potrwają około roku. Jeszcze nie ma żadnych terminów.

W środę wystąpiłaś po raz pierwszy przed rybnicką publicznością. Jakie wrażenia?
Strasznie się cieszyłam, ale jednocześnie stresowałam. Bo przed własną publicznością jednak inaczej się śpiewa. Odeszłam od repertuaru świątecznego i wykonałam trzy piosenki. Dwie, które śpiewałam w „Mam talent!”, czyli „Stand Up For Love” z repertuaru zespołu Destiny's Child oraz „I Wanna Dance With Somebody” Whitney Houston. Dodatkowo zaśpiewałam numer „Daylight” Kelly Rowland, taką troszkę żywszą piosenkę.

Był to niestety koncert zamknięty – dla pracowników jednostek miejskich. Czy jest szansa, że zaśpiewasz w Rybniku dla wszystkich, którzy po prostu chcą cię posłuchać?
Bardzo bym chciała. Mam nadzieję, że rybniczanie nadal mnie dopingują. Ciągle otrzymuję dowody sympatii. Na przykład w sklepie podchodzi do mnie jakaś pani i mówi, że cudownie śpiewam. Takie chwile są dla mnie najważniejsze.

Czy jeszcze obowiązuje cię umowa z telewizją TVN?
Już nie! Ta umowa trzymała mnie do końca roku. Polegała m.in. na tym, że gdyby pojawiła się jakaś trasa koncertowa, to musiałabym na nią pojechać. To, że np. pojawiałam się w programie „Dzień dobry TVN”, było niezależne od tej umowy. Po prostu byłam zapraszana i mogłam z tego korzystać, albo nie. Ja korzystałam, bo to jest naprawdę fajne. Poznałam wielu ciekawych, wartościowych ludzi, pokazywałam się.

A jak to jest z firmą jubilerską, która ufundowała dla ciebie nagrodę specjalną? Czy będziesz np. twarzą Apart?
Dostałam nagrodę pieniężną na szlifowanie talentu. Nic mi nie wiadomo o tym, żebym miała być np. twarzą Apart. Myślę, że takie propozycje otrzymują osoby, które już coś w życiu osiągnęły, a nie takie, które pokazały się na razie w jednym programie. Jednak, jak każda kobieta, uwielbiam biżuterię i jeśli dostałabym taką propozycję, to od razu się zgadzam!

Już w trakcie finału „Mam talent!” pomagał ci Piotr Sobik, menedżer Kabaretu Młodych Panów. Czy nadal cię reprezentuje?
Wciąż mi pomaga. Kiedy podpiszę kontrakt z Sony, wtedy zostanie mi wyznaczony menedżer. Kiedy to nastąpi? Cały czas trwają rozmowy. Taka umowa liczy sporo stron i trzeba do tego podejść naprawdę z głową.

Kiedy Ania Wyszkoni odeszła z Łez, pojawiły się spekulacje, że mogłabyś zająć jej miejsce. Co ty na to?
Nie... Muzyka zespołu Łzy to jednak troszkę inna estetyka i szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie, żebym mogła śpiewać w tym zespole.
4

Komentarze

  • Erwin Jeszka pojechała do goroli 14 lipca 2014 22:53Prawdziwy Ślązak pozostaje na swojej Ziemi
  • Erwin Jeszka pojechała do goroli 14 lipca 2014 22:52Prawdziwy Ślązak pozostaje na swojej Ziemi
  • paulina szkoda 24 stycznia 2011 23:20a jeśli wydasz płyte to wrócisz do rybnika? bardzo bym tego chciała jeśli redakcja coś wie to prosze napisac w komentarzach:) z góry dziękuje i pozdrowienia dla sabiny;)
  • misiek ja też 13 stycznia 2011 13:43pani sabinko, ja też z mokotowa, jaka ulica?

Dodaj komentarz