Ciężka przeprawa z outsiderem
Koszykarze Hawajskich Koszul nadspodziewanie męczyli się w wyjazdowym meczu z outsiderem rozgrywek Cracovią 1906 Kraków. Zwyciężyli dopiero dzięki dobrej grze w końcówce spotkania.
Od początku gospodarze narzucili agresywny styl gry. Żorzanie większość punktów zdobywali z rzutów wolnych, nie mając praktycznie żadnej kontroli nad wydarzeniami na boisku. Po dziesięciu minutach przegrywali pięcioma punktami. W drugiej kwarcie młodzi krakowianie jeszcze bardziej podkręcili tempo gry. Nie do zatrzymania byli bracia Daniel i Paweł Czepczykowie, którzy solidarnie zdobyli po 12 punktów. Przewaga miejscowych wzrosła do 11 punktów.
Trzecią kwartę rozpoczął od celnego rzutu za trzy oczka dla gości Adam Pierchała. Cracovia wciąż jednak utrzymywała przewagę. Przełom nastąpił w 8. minucie tej części pojedynku. Zaowocowała heroiczna gra w obronie żorzan, coraz bardziej zmęczeni gospodarze zaczęli też popełniać błędy. Przyjezdni zdobyli 16 punktów z rzędu, nie tracąc żadnego. Przed ostatnią kwartą wyszli na prowadzenie pięcioma oczkami. Czwarta część meczu to ciężka walka o dowiezienie wyniku do końca. W tym decydującym fragmencie ujawnił się lider zespołu Przemysław Jasiński, który w ostatniej odsłonie zdobył 17 punktów, pieczętując zwycięstwo Hawajskich Koszul.
– Jestem pod wrażeniem postawy i poziomu wyszkolenia młodych zawodników Cracovii, którzy postawili nam dziś naprawdę trudne warunki. Cieszę się z wygranej i gratuluję moim zawodnikom charakteru. Na pewno jednak postaram się wraz z nimi wyjaśnić, dlaczego ten mecz miał taki, a nie inny przebieg – powiedział Łukasz Szymik, trener drużyny.
W najbliższą sobotę, 15 stycznia, o godz. 18 żorzanie zmierzą się na własnym parkiecie przy ulicy Folwareckiej z UMKS Kielce.



CRACOVIA – HAWAJSKIE KOSZULE ŻORY 78:86 (24:19, 19:15, 16:30, 19:22)
HK: Jasiński 28, Anduła 19, Kupczak 19, Zieliński 11, Pierchała 8, Przeliorz 1, Gołysz, Białdyga, Master, Szczotka.

Komentarze

Dodaj komentarz