W meczu z Unią podbramkowych starć nie brakowało / Dominik Gajda
W meczu z Unią podbramkowych starć nie brakowało / Dominik Gajda
Nadal niepokonani na lodowisku Jastor są hokeiści JKH GKS Jastrzębie. W miniony weekend jastrzębianie odnieśli dwa cenne zwycięstwa, które przybliżyły ich do czołówki tabeli Polskiej Ligi Hokeja.
W piątek (14 stycznia) gospodarze pokonali po bardzo ciekawym spotkaniu Unię Oświęcim 6:3 i zmniejszyli dystans dzielący ich do oświęcimian do czterech punktów. Unia zajmuje obecnie trzecie, a JKH czwarte miejsce. Mecze jastrzębian z unitami w tym sezonie są niezwykle zacięte. W ekipie z Oświęcimia występuje kilku zawodników, którzy latem ubiegłego roku pożegnali się z JKH. W poprzednim meczu tych drużyn rozegranym na lodowisku Unii doszło do bijatyki pomiędzy Maciejem Urbanowiczem i Grzegorzem Piekarskim. Ci kibice, którzy liczyli, że teraz będzie rewanż, mogli czuć się rozczarowani. Piekarski nie pojawił się w składzie Unii.
Od początku mecz toczył się w szybkim tempie. W pierwszej tercji padł tylko jeden gol. Jego autorem był Mateusz Danieluk, który wykorzystał podanie Richarda Krala. Czeski napastnik tym razem nie wpisał się na listę strzelców. Jednak poza golem Danieluka zaliczył jeszcze dwie asysty. W drugiej odsłonie hokeiści obu drużyn rozstrzelali się na dobre. Skuteczniejsi byli jednak gospodarze, którzy czterokrotnie umieścili krążek w bramce rywali. Gole w tej odsłonie dla jastrzębskiej drużyny zdobyli Danieluk, Maciej Urbanowicz, Milan Furo i Petr Lipina. Dla gości trafiali Łukasz Sękowski i Tomasz Pałącarz. W trzeciej tercji goście doprowadzili do stanu 3:5 i na niespełna dwie minuty wycofali z gry bramkarza, wprowadzając do gry szóstego zawodnika w polu. Manewr nie przyniósł im pożądanego efektu. Zamiast zniwelowania strat oświęcimianie stracili krążek, a do pustej bramki skierował go Lipina, pieczętując wygraną.
Znacznie trudniej przyszło jastrzębianom zwycięstwo nad Podhalem Nowy Targ, z którym zmierzyli się w niedzielę (16 stycznia). Kiedy po niespełna dziesięciu minutach gry hokeiści JKH prowadzili 2:0, wydawało się, że bez problemu sięgną po komplet punktów. Tymczasem o wyniku meczu rozstrzygnąć musiała dopiero seria rzutów karnych. Na gole Petra Lipina i Kamila Górnego odpowiedzieli Kacper Kos i Rafał Dutka, którzy doprowadzili do wyrównania. Kiedy na niespełna osiem minut przed końcem meczu Kelly Czuy wyprowadził Podhale na prowadzenie, na Jastorze zapachniało sensacją. Jednak w 58. minucie do remisu doprowadził Patrik Rimmel i trzeba było zarządzić dogrywkę. W niej żaden gol nie padł. W karnych lepsi okazali się gospodarze. Bramkarza Podhala pokonali Lipina i niezawodny Richard Kral. Goście nie znaleźli sposobu na pokonanie Kamila Kosowskiego.
– Tylko w pierwszej odsłonie zagraliśmy to, co założyliśmy. Co prawda kilka razy nam Podhale uciekło, wychodząc choćby dwóch na jednego. Później to rywal narzucił nam swój styl gry. Gola na 2:2 wolę nie komentować. Swój hokej zaprezentowaliśmy jedynie w pierwszej tercji. Szczęście się jednak do nas uśmiechnęło i w karnych wygraliśmy – przyznał po meczu Jacek Chrabański, drugi trener JKH.

JKH GKS JASTRZĘBIE – UNIA OŚWIĘCIM 6:3 (1:0, 4:2, 1:2)
Danieluk 2, Lipina 2, Urbanowicz, Furo – Sękowski, Pałącarz, Cinalski.

JKH GKS JASTRZĘBIE – PODHALE NOWY TARG 4:3 (2:1, 0:1, 1:1, 0:0), karne 2:0
Lipina, Górny, Rimmel – Kos, Dutka, Czuy.
JKH: Kosowski (Kachniarz) – Górny, Rimmel, Lipina, Kral, Danieluk – Bychawski, Dąbkowski, Urbanowicz, Słodczyk, Furo – Labryga, Pastryk, Kulas, Kąkol, Bryk – Galant, Szczurek, Kiełbasa, Bernacki.

Komentarze

Dodaj komentarz