Najważniejsze, że nikomu nic się nie stało – mówią strażnicy / Dominik Gajda
Najważniejsze, że nikomu nic się nie stało – mówią strażnicy / Dominik Gajda
Strażnicy miejscy Krzysztof Grabowski oraz Mieczysław Machnik otrzymają nagrodę za uratowanie dwóch dziewczynek z pożaru.
– Pracujemy w straży miejskiej trzy lata, ale coś takiego przeżyliśmy po raz pierwszy. Najważniejsze, że nikomu nic się nie stało – mówią bohaterowie zdarzenia. Pożar miał miejsce 30 grudnia późnym wieczorem. Patrol straży miejskiej był akurat na ulicy Rogozina. Około godz. 23.30 mundurowi zauważyli, że z jednego z domów wydobywa się dym. Już po chwili płomienie sięgały pierwszego piętra. Strażnicy bez namysłu rzucili się na ratunek. Z płonącego budynku wynieśli dwie dziewczynki, a następnie wyprowadzili trzy dorosłe osoby. Wezwali straż pożarną. Gdyby nie ich sprawna i odważna akcja, mogłoby dojść do tragedii.
Funkcjonariusze za swoją postawę otrzymają nagrodę. – Znaleźli się w odpowiednim miejscu, w odpowiednim czasie. Zachowali się wzorowo. Tak szczególne sytuacje nie zdarzają się często, dlatego też warto o nich mówić – podkreśla Andrzej Porębski, komendant straży miejskiej w Radlinie.

Komentarze

Dodaj komentarz