Bandyckie napady
W ostatnich dniach policjanci odnotowali aż trzy bandyckie napady. Jeden z napastników ma tylko 15 lat!
Pierwszy napad miał miejsce w czwartek po południu. Do sklepu spożywczego przy ulicy Pałki w Żorach wszedł mężczyzna w kapturze, zażądał pieniędzy, dwa razy brutalnie uderzył sprzedawczynię w głowę, zabrał 300 zł i wyszedł. – Okazało się, że sprawców było troje. 35-letnia kobieta weszła najpierw do sklepu w celu rozpoznania sytuacji. 36-letni mężczyzna kierował samochodem, a jego 34-letni brat dokonał napadu. Potem odjechali razem – relacjonuje podinspektor Grzegorz Matuszek z żorskiej komendy policji. Jeszcze w piątek stróże prawa zatrzymali 36-latka. W sobotę wpadła reszta bandy. W poniedziałek sąd posłał do aresztu 34-latka, a jego kompanów objął policyjnym dozorem. Warto dodać, że 34-latek dwa tygodnie temu miał stawić się w więzieniu, gdzie odsiaduje karę za inne przestępstwo. Kobieta, jastrzębianka, jest matką czworga dzieci. Była już karana. Z całej trójki tylko 36-latek nie siedział w więzieniu. Wszystkim grozi teraz od dwóch do 12 lat odsiadki. Ponadto 34-latek odpowie za przedłużenie sobie przepustki.
Drugi napad miał miejsce w środę. O godz. 22 zamaskowany bandyta wtargnął do sklepu sieci Żabka przy ulicy Osińskiej w Żorach. Sterroryzował ekspedientkę nożem i skradł utarg w wysokości 3 tys. zł oraz należące do sprzedawczyni dokumenty. Policja prosi o kontakt osoby mogące pomóc w ujęciu sprawcy. Można przyjść do komendy lub zadzwonić pod nr (32) 478-82-10 lub 478 82 55. Bandyta miał chustę na twarzy, ciemny dres z białymi aplikacjami i białe sportowe buty. Ofiarą trzeciego napadu padła listonoszka. Wszystko działo się na ulicy Wypandów w Radlinie. Sprawcą okazał się 15-letni rybniczanin, który groził kobiecie nożem i skradł jej rower oraz torbę służbową. Potem odjechał na rowerze w kierunku ulicy Młyńskiej. – Funkcjonariusze mieli jednak rysopis napastnika, który podała listonoszka. Na Młyńskiej zauważyli porzucony rower i torbę, a nieco dalej idącego drogą chłopaka, który na ich widok rzucił się do ucieczki. Został zatrzymany po krótkim pościgu. Miał przy sobie nóż finkę, pieniądze oraz telefon komórkowy. W najbliższych dniach o jego losie zdecyduje sędzia rodzinny – informuje młodsza aspirant Marta Czajkowska, rzecznik prasowa komendy w Wodzisławiu.

Komentarze

Dodaj komentarz