W zeszłym tygodniu do Sądu Apelacyjnego w Katowicach trafiły akta sprawy Piotra G., brutalnego zabójcy z Boguszowic, który latem 2008 roku zamordował swoją rówieśniczkę, studentkę resocjalizacji.
Od wyroku, który w lipcu ubiegłego roku zapadł w wodzisławskim zamiejscowym wydziale karnym Sądu Okręgowego w Gliwicach, odwołali się i prokuratura, i obrońca oskarżonego. W pierwszej instancji 23-letni już dziś rybniczanin dostał 25 lat odsiadki, choć biegli psychiatrzy byli zdania, że ma osobowość psychopaty, której nie zmieni więzienie, resocjalizacja czy jakakolwiek forma terapii. Sąd argumentował swój wyrok tym, że zabójca jest młody, poza tym przyznał się do winy, choć zrobił to dopiero wtedy, gdy już zatrzymała go policja, a na jego butach schowanych w pracowniczej szafce znaleziono ślady krwi ofiary.
– To ma być sprawiedliwość? Przecież jak wyjdzie z więzienia, będzie w moim wieku – mówiła po ogłoszeniu wyroku w wodzisławskim sądzie matka zamordowanej dziewczyny. Wraz z mężem występowała w procesie w roli oskarżycieli posiłkowych. Rodzice, podobnie jak prokuratura i obrona, odwołali się od wyroku. – Naszym zdaniem oskarżony zasłużył na najwyższy wymiar kary, zwłaszcza że opinie biegłych nie pozostawiają w tej sprawie żadnych wątpliwości – komentuje Jacek Sławik, prokurator rejonowy w Rybniku.
Komentarze