Patrik Rimmel zaliczył w piątek dwie asysty prz golach swoich kolegów / Dominik Gajda
Patrik Rimmel zaliczył w piątek dwie asysty prz golach swoich kolegów / Dominik Gajda


Jastrzębianie martwili się, czy Zagłębie przyjedzie na piątkowe spotkanie. Klub z Sosnowca boryka się z poważnymi problemami natury finansowej i swój wyjazd do Jastrzębia uzależnili od postawy władz miasta. Jeżeli radni Sosnowca nie zadeklarowaliby dla nich pomocy, to dzisiejszy mecz nie doszedłby do skutku. Ostatecznie Zagłębie dotarło, ale na lodzie nie miało nic do powiedzenia. Po dwóch tercjach gospodarze prowadzili już 4:0 i trener Jiri Reznar dał w ostatniej odsłonie odpocząć swoim podstawowym zawodnikom. Na trzecią tercję nie wyjechał m.in. Richard Kral, który uskarża się na bóle pleców. Blisko 41-letni napastnik przed meczem przedłużył kontrakt wiążący go z jastrzębskim klubem o kolejny rok.
–  W trzeciej tercji, mimo że dokonaliśmy kilku zmian, uwidoczniła się nasza przewaga – mówił po meczu Jacek Chrabański, drugi trener JKH.

Komentarze

Dodaj komentarz