Renata i Adam Klepkowie wiosną chcą zorganizować spotkanie rodzin wychowujących czworaczki / Ireneusz Stajer
Renata i Adam Klepkowie wiosną chcą zorganizować spotkanie rodzin wychowujących czworaczki / Ireneusz Stajer

Klaudia, Sylwia, Kamil i Mateusz Klepkowie skończyli trzy i pół roku. Niestety, rodzice ledwo wiążą koniec z końcem!
Bo jak utrzymać sześć osób z pensji 1800-1900 zł i dodatku rodzinnego w wysokości 430 zł? – Każdemu, kto ma tyle dzieci, jest ciężko. Wydzwaniam więc do znajomych, którzy mogą przekazać ubranka po swoich pociechach. Często kupuję używaną odzież. Najbardziej brakuje nam dziecięcych butów, spodni, ciepłych kurtek i bluz polarowych na osoby o wzroście 120-130 cm. Z radością i wdzięcznością przyjmiemy każdą pomoc – mówi wprost Renata Klepek, mama czworaczków, które rozwijają się bardzo dobrze. Wyżywienie takiej czeredki to także nie lada problem, zwłaszcza że maluchy wciąż upominają się o dokładkę. Ostatnio na szczęście są zdrowe, ale naprawdę sporo chorowały, zanim skończyły dwa latka. Katar i kaszel zwykle, jak to zresztą bywa w każdej rodzinie, dopada wszystkie dzieciaki jednocześnie. Wówczas rodzice zostawiają w aptece co najmniej 100 zł.
– Kiedyś, jak dzieci złapały wietrzną ospę, mieliśmy w domu prawdziwy szpital. Żona siedziała wtedy przy pociechach przez całą dobę – wspomina Adam Klepek, tata czworaczków. Pracuje na zmiany w firmie wytwarzającej kable energetyczne. Pani Renata zajmuje się domem. Nie byłaby w stanie pogodzić pracy zawodowej z opieką nad dziećmi. Nie byli jeszcze razem na wakacjach czy feriach, bo na to ich nie stać. Na szczęście mają duży samochód, więc całą rodziną mogą wybrać się przynajmniej na wycieczkę. Niedawno rodzicom udało się wyremontować mieszkanie, co uważają za duży sukces. Teraz dziewczynki i chłopcy mają oddzielne pokoje. Za pół roku mogą pójść do przedszkola. Rodzice chcą, by cała czwórka trafiła do placówki w Kleszczowie, bo to raptem kilkaset metrów od ich domu. Niedługo rozpoczną się zapisy, a liczba miejsc jest ograniczona. Państwo Klepkowie liczą na to, że władze Żor wyjdą im naprzeciw. Bardzo pomogłaby także ulga w opłacie za przedszkole. To przecież kilkaset zł miesięcznie.
– Mamy żal, że nikt nie interesuje się nami, nie zapyta nawet, jak żyjemy. Gdy urodziły się nasze czworaczki, o Żorach zrobiło się głośno w całej Polsce. Władze zapewniały, że otrzymamy wszelką pomoc – przypomina pani Renata. Przez pierwszy rok do dzieci przychodziła opiekunka z miejskiego ośrodka pomocy społecznej. Młodzi rodzice bardzo cenili sobie jej rady, cieszyli się także ze wsparcia materialnego gminy. Teraz niestety zostali sami. Z niepokojem myślą o przyszłości. Drogą internetową nawiązali kontakt z innymi rodzinami, które wychowują czworaczki – w Rudzie Śląskiej, Sosnowcu i Kędzierzynie-Koźlu. Wymieniają doświadczenia. Przesyłają sobie wzajemnie ubrania, z których wyrosły ich dzieci. Wiosną chcą zorganizować spotkanie rodzin z czworaczkami, które być może odbędzie się w Kleszczowie.
– Rodzina może liczyć na naszą pomoc. Gdyby był problem z umieszczeniem całej czwórki w przedszkolu w Kleszczowie, będziemy interweniowali. Prosimy tylko rodziców o sygnał. Nie wyobrażam sobie, by czworaczki chodziły do różnych placówek – zapewnia Aleksandra Adamczyk, szefowa MOPS-u. Jak dodaje, dzieci można zwolnić z opłaty za posiłki. Decyduje tu wprawdzie kryterium dochodowe, ale w szczególnie uzasadnionych przypadkach można je pominąć i udzielić rodzinie pomocy materialnej. MOPS zajmie się sprawą, jeśli rodzice o to poproszą, jak dzieci pójdą do przedszkola. A co na to magistrat? Prezydent Waldemar Socha mówi krótko, że od dłuższego czasu rodzina nie zwracała się o pomoc. Poza tym obowiązują kryteria ustawowe udzielania wsparcia. – Sytuacja materialna tej rodziny nie jest aż taka zła, by musiała ona zostać objęta stałą pomocą. W Żorach mamy rodziny nawet ośmioosobowe, które żyją w gorszych warunkach. Czworaczki otrzymały duże wsparcie ze strony miasta i prywatnych firm w pierwszych latach życia, kiedy rodzicom było najtrudniej. Teraz dzieci są już troszkę starsze, więc mamy do czynienia z jedną z wielu rodzin wielodzietnych. W każdej chwili może ona jednak kierować wnioski o pomoc w konkretnych sprawach do wyspecjalizowanej jednostki, jaką jest MOPS – wyjaśnia prezydent.

12

Komentarze

  • Konstancja czworaczki 16 marca 2011 14:29Znam tę rodzinę i wiem , że nie mają się źle. Chyba nie myśleli, że miasto będzie ich obsypywać złotem bo mają czwórkę dzieci. Niczego im nie brakuje, inne rodziny nie mają co jeść i muszą sobie radzić bez pomocy urzędników. Przykre, że robią z siebie ofiary losu, mając w otoczeniu ludzi dużo biedniejszych od nich.
  • mama duża klepanie biedy 04 marca 2011 23:08Dziennikarze powinni opisywać rzeczywistość a nie wartościować skromniejsze warunki materialne jako "klepanie biedy". Nie twierdzę, że rodzice mają łatwo, ale już sam tytuł stawia ich w złym świetle. Też mam kilkoro dzieci w tym czworo w wieku szkolnym, wszyscy potrzebują zjeść, ubrać się. Każda wycieczka, kino albo wyjście na basen to po prostu drenaż portfela. Ale z artykułu wynika, że rodzina Klepków nie siedzi bezczynnie, tylko szuka sposobów, które pozwolą im lepiej żyć, wymieniają z innymi, remontują mieszkanie, po prostu sobie radzą. Jak obserwuję otoczenie, to widzę, że w małych rodzinach jest czasami więcej problemów, niż w dużych a i tak jak się czegoś nie przeżyło samemu, to jest sobie trudno wyobrazić. Na pociechę dodam, że fajnie jest mieć dużo dzieci, nawet za cenę skromniejszego życia bez wczasów, markowych ciuchów i wiecznego bałaganu. Klepki trzymajcie się bez patrzenia się na urzędników!
  • mama wieloraczki 03 marca 2011 18:05jestem mamą 3 letnich bliźniaków i 5 latka i wiem ile kosztuje wysłanie całej mojej trójki do przedszkola, bardzo proszę o nie podawanie głupich przykładów przez babcie i matki jedynaków
  • Mama czworaczki 21 lutego 2011 21:03Gratuluję czworaczków, a jednocześnie współczuję. Wiem jak Wam jest ciężko, sama jestem mamą czteroletnich trojaczków i wiem jak duże są koszty utrzymania dzieci w jednym wieku. Ludzie którzy tego nie przeżyli nie wiedzą co to znaczy mieć na raz taką ilość dzieci. Nikt nie zrozumie jak dużo należy włożyć pracy w opiekę i wychowanie dzieci i każda pomoc jest naprawdę bardzo potrzebna. Ja gdybym nie miała pomocy ze strony rodziców i teściów to pewnie bym zwariowałą. Przykre jest tylko to, że ludzie najpierw robią sobie sensację z tego że urodziły sie trojaczki czy czworaczki a później gdy ktoś prosi o pomoc to wytykają palcami
  • mari do pumy---- 14 lutego 2011 15:38brawo za wpis dokladnie takie głupoty jak pisze izka Barbara to same"mądrości" szkoda pisać ---pozdrawiam myślących
  • puma do Barbara 14 lutego 2011 14:45Trudno porównywać wybieranie do przedszkola jednego dziecka , a czwórki. Ja jestem babcią bliżniąt więc coś na ten temat wiem . Jeżeli pani nie ma pojęcia to niech pani nie daje głupich rad ,
  • Barbara czworaczki 14 lutego 2011 00:15Bardzo słusznie zauważył Prezydent miasta Żory...W tej chwili jest to już rodzina wielodzietna. W mojej klatce mieszka kobieta wychowująca ósemkę dzieci. Pracuje jako dozorca budynku z pensja około 1000 zł plus zasiłek rodzinny i mimo ze wychowuje je sama, wcale nieźle sobie radzi. Męża miała alkoholika, więc go wysiudała z domu, a ona pracuje i wychowuje dzieci. Tak zatem i w tym przypadku - dzieciaczki do przedszkola, a mamusia do pracy. Najwyższy czas 3 i pół letnie dzieci powinny już pół roku temu przynajmniej tam trafić. Mój wnuczek miał 2 i pół roku jak poszedł do przedszkola, bo mama szła do pracy. Szła o godz 6.00 z dzieckiem do przedszkola i o 6.10 była już w pracy i musiało być...No to jak myśleli Państwo Klepek, że przez całe życie miasto będzie łożyć na utrzymanie dzieci? Dla mnie to jest absurd...
  • rybniczanka do izka--- 13 lutego 2011 20:19pięcioraczków ci życzę załóż partię a jakże ----i radz sobie pozdrawiam myślacych
  • ata izka-wstydzia.łbys się takie cos napisać 13 lutego 2011 00:18izka-wstydzia.łbys się takie cos napisać
  • mari do izka--- 12 lutego 2011 18:43żebyś ty jeszcze wiedział lub wiedziała co piszesz -----odpowiedz tylko na jedno moje pytanie a ile masz dzieci i jaki zarobek ?? a czy Pan Klepek nie pracuje??? jak takie mądre to zatrudnij go na super stawce amen
  • izka zalozcie partie 11 lutego 2011 23:14j.w kazdy ma swoja biede nie wszyscy sie z nia obwieszczaja za robote sie wziac!!!!
  • 40% kandydat polska rzeczywistość ! zbliżają się wybory 10 lutego 2011 10:30 Zbliżaja się wybory na pewna na ten czs znajdzie kilku kanydatów z obietnicami i chęcią zrobienia sobie zdjęcia z czworaczkami i wtedy będą agitować na rzecz polityki prorodzinnej. A reszta to nazywa się polska rzeczywistość.!

Dodaj komentarz