Pan Antoni ma 102 lata
Antoni Lach z Szerokiej w czwartek, 3 lutego, skończył 102 lata. Urodził się w 1909 roku w Roju, który wtedy był samodzielną miejscowością, a obecnie jest dzielnicą Żor. Jego ojciec, również Antoni, pracował przy odwiertach badawczych na terenie Górnego Śląska, a matka Florentyna zajmowała się domem i wychowywaniem dziesięciorga dzieci. Pan Antoni od małego pomagał w gospodarstwie. Kiedy miał 16 lat, poszedł do pracy w kopalni Jankowice. Był tam ślusarzem dołowym. Przed wojną grywał w amatorskim teatrze w Roju, m.in. główne role w „Karpackich góralach” i w „Klimczoku”.
Po wkroczeniu Armii Czerwonej Antoni Lach został zesłany na Sybir. Na szczęście udało mu się wrócić do kraju, a potem ożenił się z Agnieszką Herman, doczekał się córki i dwóch synów. Wrócił również do kopalni, gdzie dopracował aż do emerytury. Pracował także we własnym gospodarstwie. Dziś jest dziadkiem pięciorga wnuków, ma też jedną prawnuczkę. Wiedzie spokojne życie w otoczeniu najbliższych. Hoduje gołębie, a w jego ogródku rośnie pełno pięknych kwiatów i drzew. Cieszy się każdym dniem i wciąż jest w dobrej formie. Wiara, ogromne poczucie humoru i optymizm to wedle dzieci pana Antoniego jego sposób na długowieczność.
Z okazji urodzin życzenia seniorowi złożyli nie tylko najbliżsi, ale także prezydent Jastrzębia Marian Janecki i wiceprezydent Franciszek Piksa. Jubilat ubarwił swoje przyjęcie, śpiewając piosenkę „Ta ostatnia niedziela”. To jeden z jego ulubionych utworów i śpiewa go co roku. Teraz jest najstarszym panem w Jastrzębiu. Starszy był 107-latek, niestety niedawno zmarł.

Komentarze

Dodaj komentarz