Ze zmiennym szczęściem
W zeszłą środę koszykarze Hawajskich Koszul uporali się na własnym parkiecie z AZS Politechniką Rzeszowską. Raptem trzy dni później wysoko ulegli w Krakowie tamtejszej Wiśle AWF.
Wszyscy w Żorach liczyli, że drużyna przełamie serię porażek właśnie w meczu z Rzeszowem. Sukces rodził się jednak w bólach. Do zwycięstwa poprowadził miejscowych głodny gry Adam Pierchała, który pauzował w poprzednią sobotę. Zdobył sporo punktów celnymi rzutami z dystansu. Pozostali zawodnicy grali na ogół chimerycznie i bardzo nieskutecznie. Większe emocje zaczęły się dopiero w 9. min ostatniej kwarty. Rzeszowianie wyrównali na 60:60, ale nie umieli potwierdzić swej przewagi fizycznej w walce pod koszem. Głupio stracili również dwa razy piłkę, co skutkowało faulami i rzutami osobistymi, które wykonywali gospodarze. HK odniosły jedenaste zwycięstwo w rozgrywkach drugiej ligi.
Początek meczu z Wisłą Kraków należał do Hawajskich Koszul. Potem już do głosu doszli gospodarze. W pierwszej połowie żorzanie próbowali jeszcze zmniejszyć rozmiary porażki. Trzecia i czwarta kwarta to już zupełna dominacja wiślaków. W obu meczach nie zagrał Krzysztof Zieliński, któremu zmarł ojciec. Dziś 16 lutego żorzanie zmierzą się na wyjeździe z Unią Tarnów, a w najbliższą sobotę, 19 lutego, na własnym parkiecie ze Zniczem Jarosław.

HAWAJSKIE KOSZULE ŻORY – AZS POLITECHNIKA RZESZOWSKA 67:60 (20:13, 14:14, 17:20, 16:13)
Żory: Anduła 18, Pierchała 17, Jasiński 10, Kupczak 8, Białdyga 6, Badeński 6, Gołysz 2, Master, Przeliorz, Szczotka.

WISŁA KRAKÓW – HAWAJSKIE KOSZULE ŻORY 82:49 (19:15, 19:10, 23:11, 23:13)
Żory: Białdyga 12, Jasiński 8, Anduła 8, Pierchała 7, Badeński 6, Master 4, Przeliorz 2, Gołysz 2, Kupczak.

Komentarze

Dodaj komentarz