Tegoroczny festiwal piosenki artystycznej różnił się od poprzednich diametralnie, przede wszystkim w doborze zaproszonych gwiazd. Ostatni koncert OFPY pokazał to dobitnie. Czesław co prawda zaśpiewał np. piosenkę Marka Grechuty, ale za to jak!
Pół-Polak (urodzony w Zabrzu), pół-Duńczyk (mieszkał tam przez większość dorosłego życia) zaprosił do Rybnika Karolinę Cichą (znaną z OFPY sprzed dwóch lat, jurorkę tegorocznej edycji festiwalu), Gabę Kulkę i Kasię Nosowską. Szkoda, że koncert był tak krótki. Szkoda, że np. Kasia Nosowska, która pojawiła się dopiero na bis, zaśpiewała tylko jeden utwór. Tak samo zresztą jak Karolina, która razem z Czesławem rozpoczęła ten koncert, grając razem z nim na dwa akordeony „Bal na Gnojnej”. Po raz pierwszy w Rybniku usłyszeliśmy Gabę Kulkę, znakomitą wokalistkę i pianistkę. Przecudnie zaśpiewała razem z Czesławem „Co mi Panie dasz” z repertuaru zespołu Bajm. Zaśpiewali tak, że sama Beata Kozidrak chyba by tej piosenki nie poznała...
Czesław Mozil był w Rybniku po raz drugi. Kilka lat temu zagrał w mocno undergroundowym Kulturalnym Clubie. Teraz awansował na gwiazdę koncertu galowego OFPY. On się nie zmienił. To ten festiwal się zmienia. Stanisław Wójtowicz, prezes Fundacji Elektrowni Rybnik, organizator imprezy, zapowiedział dziś, że OFPA pójdzie właśnie w tym kierunku...
Komentarze