Bombiarz z pociągu
Policjanci zatrzymali 24-letniego mieszkańca Żor, który tydzień wcześniej zadzwonił na komendę w Częstochowie i poinformował, że na tamtejszym dworcu PKP podłożono ładunek wybuchowy. Druga bomba miała się znajdować w pociągu wjeżdżającym do Częstochowy i eksplodować na dworcu.
Mężczyzna swoim nieodpowiedzialnym telefonem wstrzymał na około cztery godziny ruch kolejowy w całym regionie. Służby ratownicze zatrzymały na rogatkach miasta kilka składów osobowych. Policyjni pirotechnicy sprawdzili również dworzec. Alarm okazał się fałszywy. Jak informuje komenda w Częstochowie, w trakcie akcji ratowniczej 24-latek z Żor znajdował się w jednym z pociągów czekających na wjazd do miasta. Ustalono, że kiedyś pracował na kolei. Usłyszał już prokuratorskie zarzuty. Grozi mu nawet kilka lat odsiadki za kratkami. Nie potrafił podać motywów swojego działania. Ponadto będzie musiał pokryć koszty akcji ratowniczej, które mogą sięgnąć kilkudziesięciu tysięcy zł.

Komentarze

Dodaj komentarz