Krzyż jest bezpieczny
Mieszkańcy pytają, gdzie podział się zabytkowy krzyż, który stał przy ulicy Wodzisławskiej na wysokości przejścia dla pieszych. Okazuje się, że jest zabezpieczony. Pojawił się za to inny problem – z garażami.
Zbudowany w 1839 roku krucyfiks nagle zniknął w momencie rozpoczęcia modernizacji ostatniego odcinka ulicy Wodzisławskiej. W okolicy pojawiły się głosy, że mógł nawet ulec zniszczeniu. – Nic podobnego, krzyż po prostu zabrała firma z Mikołowa, która kiedyś remontowała zabytek. Na czas robót drogowych został schowany w magazynie. Kiedy tylko zakończą się prace, krzyż wróci na swoje miejsce – uspokaja Dorota Marzęda, rzecznik prasowa magistratu. Jak dodaje, przy okazji robót zniwelowano skarpę, która oddzielała drogę od osiedla Powstańców Śląskich. Problem w tym, że na skutek robót odsłonił się ciąg 56 koszmarnie brzydkich garaży. Na dodatek upstrzonych graffiti, w tym niecenzuralnymi napisami, tymczasem ulica Wodzisławska ma być jedną z wizytowych arterii miasta.
– Dlatego wystosowaliśmy pismo do właścicieli garaży z prośbą o ich pomalowanie. Miasto zafunduje farbę, więc gospodarze nie poniosą żadnych kosztów – mówi pani rzecznik. Garaże mają być szaroniebieskie, by kolorystycznie współgrały z modernizowaną pływalnią krytą. Ponadto są plany, by wzdłuż garaży stanęły pergole z pnączami albo został wysadzony rząd trzymetrowych grabów pospolitych, żeby ulica wyglądała pięknie. Ostateczna decyzja w tej sprawie będzie należała do prezydenta Waldemara Sochy.
1

Komentarze

  • tammieszkam ... a gdzie dzrewa? 24 lutego 2011 22:44 ... a komu przeszkadzały drzewa przy tych garażach ? po co je wycięto ? nie ma drzew i jest problem ... grafitti ... żałosne ...

Dodaj komentarz