Wreszcie zwycięstwo Hawajskich
To zwycięstwo, po czterech kolejnych porażkach, było bardzo potrzebne. W sobotę koszykarze Hawajskich Koszul Żory rozgromili na własnym parkiecie AZS Politechnikę Radomską.
Okazała wygrana pozwoliła drużynie Łukasza Szymika utrzymać dziewiąte miejsce w drugoligowej tabeli. Przyczyniła się również do mentalnej odbudowy zespołu i poprawiła nastroje wśród kibiców.
W pierwszej rundzie żorzanie ulegli na wyjeździe radomianom zaledwie trzema punktami. Dwa lata temu przegrali z tym samym rywalem dwoma oczkami, tracąc wówczas szansę na utrzymanie się w drugiej lidze. To dodatkowo zmotywowało gospodarzy do walki o zwycięstwo. Początek meczu nie zapowiadał jednak sukcesu. Żorzanie przegrywali 0:6 i 4:11. Sytuacja zmieniła się, gdy lider radomian Rafał Motyl złapał trzy przewinienia i trener gości musiał posadzić go na ławce. Miejscowi wygrali pierwszą kwartę siedmioma punktami.
W drugiej odsłonie powiększyli przewagę do 10 oczek. Trzecia kwarta była spektaklem jednego aktora, czyli znakomicie dysponowanego Przemysława Jasińskiego. Punkty zdobywali również Karol Kupczak, Adam Anduła i Krzysztof Zieliński. W ekipie gospodarzy świetnie funkcjonowała obrona strefowa, a wsad tego drugiego z półobrotem mógłby być ozdobą każdego spotkania w ekstraklasie. W ostatniej kwarcie goście kompletnie nie mogli sobie poradzić z doskonale usposobionymi gospodarzami. Licznie zebrana w hali przy ulicy Folwareckiej publiczność oklaskiwała najwyższe zwycięstwo swej drużyny w tym sezonie, a Jasiński zanotował rekordową zdobycz punktową. W najbliższą niedzielę 13 marca o godz. 16 żorzanie zmierzą się na wyjeździe z Limblachem Limanowa.

HAWAJSKIE KOSYULE – AZS POLITECHNIKA RADOMSKA 93:50 (22:15, 19:16, 27:11, 25:8)
HK: Jasiński 34, Badeński 12, Anduła 10, Kupczak 10, Zieliński 8, Białdyga 5, Master 4, Szczotka 4, Pierchała 3, Przeliorz 3, Gołysz.

Komentarze

Dodaj komentarz