To jest fucha!


W radzie miasta jest osiem stałych komisji. Radni tak rozdzielili pomiędzy sobą funkcje, że tylko trzech z nich pozostało bez jakiegokolwiek przydziału. Najwyższa dieta przysługuje przewodniczącemu rady. Pobiera on miesięcznie 2440 zł. Jego zastępcy, których w obecnej kadencji jest troje, mają 1680 zł. Takie same kwoty przysługują przewodniczącym poszczególnych komisji. Ich zastępcy dostają po 1440 zł. Wysokości diet są takie same jak w poprzedniej kadencji. Wprawdzie Andrzej Matusiak z Jastrzębskiego Forum Samorządowego złożył propozycję obniżenia ich o 10 proc., ale jego głos nie zyskał poparcia.- Jest nas mniej, a mamy do wykonania taką samą pracę jak radni poprzedniej kadencji - ripostowała Bernadetta Magiera ze Wspólnoty Samorządowej.Jednak wysokość diet przysługujących radnym Jastrzębia budzić musi wątpliwości. W tej kadencji liczba mandatów została zmniejszona nie tylko dlatego, że weszła w życie znowelizowana ustawa o samorządzie gminnym, ale także ze względu na zmniejszającą się liczbę mieszkańców miasta. Według danych z Wojewódzkiej Komisji Wyborczej Jastrzębie liczy obecnie 98 308 mieszkańców. Dlatego też w radzie miasta zasiada tylko 23 radnych. Jeżeli liczba mieszkańców przekroczyłaby 100 tys., do podziału w wyborach samorządowych byłoby 25 mandatów.Dane WKW nie pokrywają się ze statystykami Głównego Urzędu Statystycznego, według którego w Jastrzębiu mieszka 101 012 osób. Jednak przy określaniu liczby mandatów pod uwagę brane są dane ze statystyk komisji wyborczych. Te określają miasto jako gminę liczącą poniżej 100 tys. mieszkańców.Nie przeszkodziło to radnym w potraktowaniu się przy ustalaniu wysokości diet jako przedstawicieli gminy przekraczającej tę graniczną liczbę. Przyjęte na ostatniej sesji rady stawki przysługują radnym miast liczących ponad 100 tys. mieszkańców.

Komentarze

Dodaj komentarz