Kierowcy domagają się remontu ulicy Rudzkiej. / Ireneusz Stajer
Kierowcy domagają się remontu ulicy Rudzkiej. / Ireneusz Stajer

Częściowa blokada sprawia pewien kłopot innym użytkownikom drogi, którzy muszą wymijać blokadę.
– Jesteśmy zdesperowani, dłużej nie da się jeździć tak bardzo zniszczoną drogą. Pełno tu dziur i łat na łacie. Domagamy się porządnego remontu ulicy Rudzkiej – powiedział nam nieco po godz. 8 Marian Pięciurek, który również zostawił swój samochód na szosie.
– Niedawno miała tu miejsce kolizja. Samochody omijały dziury slalomem, aż w końcu zderzyły się ze sobą – opowiada Stefan Groborz, także uczestnik akcji. Ludzie mówią, że na Rudzkiej powykrzywiali felgi, zniszczyli amortyzatory w samochodach, a nawet urwali zawieszenie i potem musieli je naprawiać.
Obecny w grupie protestujących radny Józef Skrzypiec uspokaja, że w budżecie miasta są pieniądze na remont sporego odcinka Rudzkiej, od ulicy Kotucza do obwiedni północnej. Na razie jednak nie wiadomo, kiedy ruszą prace. Mogą rozpocząć się w czerwcu, ale równie dobrze na jesień.


1

Komentarze

  • ben już po ! 16 marca 2011 14:45 Już po wyborach prace ruszą przed następnymi wyborami i znowu będzie sukces tak jak zawsze w tym kraju. Miasto i kraj sukcesu ha ha ha

Dodaj komentarz