W kopalniach Jastrzębskiej Spółki Węglowej powołano pogotowie strajkowe. Równocześnie rozpoczęły się przygotowania do referendum oraz do akcji protestacyjnej.
– Referendum może się odbyć w przyszłym tygodniu – mówił w poniedziałek Piotr Szereda, rzecznik prasowy komitetu protestacyjno-strajkowego w JSW. Od poniedziałku trwa oflagowywanie budynków hasłami „pogotowie strajkowe”, związkowcy zakładają również stosowne opaski. – Podtrzymujemy w całości nasze żądania z 11 stycznia o podwyższenie wynagrodzenia zasadniczego pracowników JSW o 10 proc. od 1 lutego 2011 roku. Taki wzrost spowoduje wzrost płacy realnej o około 3 proc. – mówi Piotr Szereda. Związkowcy argumentują, że rok 2010 w JSW zakończył się ponadmiliardowym zyskiem. – Fakt wypracowania przez załogi kopalń tak dobrego wyniku finansowego jest nie tylko zasługą dobrej koniunktury cenowej, ale również wynikiem zamrożenia płac w latach poprzednich, a przede wszystkim wynikiem rzetelnej i ciężkiej pracy pracowników kopalń. I dlatego te pieniądze należą się górnikom – przekonuje Piotr Szereda.
Zarząd JSW nie komentuje sprawy powołania pogotowia strajkowego. W odpowiedzi przekazuje swoje stanowisko z 7 stycznia tego roku. Prezes Jarosław Zagórowski oświadczył w nim, że na ten rok przyjęto wzrost przeciętnego wynagrodzenia w wysokości 2,3 proc. 10-procentowy wzrost jest niemożliwy, bo w tym roku JSW przeznaczy na inwestycje około 1 mld zł. Jednocześnie zarząd JSW wydał specjalny numer miesięcznika „Jastrzębski Węgiel”, w którym przedstawił własny projekt systemu wynagradzania. Związki jednak go nie akceptują. – W środę spotykamy się ze wszystkimi komisjami zakładowymi, każda złoży relację z sytuacji, jaka panuje w jej kopalni – mówił nam w poniedziałek Piotr Szereda.
Komentarze