Rafał Szombierski / Wacław Troszka
Rafał Szombierski / Wacław Troszka

W meczu z mistrzem Polski Unią Leszno w Częstochowie zdobyłeś osiem punktów. Jesteś zadowolony ze swego pierwszego ligowego występu?
Raczej tak, choć szkoda, że nie udało nam się wygrać tego meczu. O wszystkim decydował ostatni wyścig, w którym niestety zaliczyłem upadek. Po starcie prowadziliśmy z Nermarkiem na 5:1. Na drugim łuku postanowiłem pojechać pod bandą, ale oślepiło mnie słońce i pojechałem za szeroko, tak że zahaczyłem tylnym kołem o dmuchaną bandę i już nic nie mogłem zrobić. Na szczęście jestem tylko trochę poobijany. Włókniarz ma w tym roku naprawdę niezły skład. Przed sezonem podobnie, jak w ubiegłym roku skazywano nas na pożarcie, a mecz z Unią Leszno mieliśmy przegrać 30 punktami. Okazało się, że mecz był na styku i niewiele nam zabrakło żeby go wygrać.

To dopiero pierwszy mecz, twój sprzęt spisywał się tak, jak tego oczekiwałeś?
W jednym z wyścigów wyprzedziłem na dystansie Jarosława Hampela, więc trudno żebym narzekał na sprzęt. Silnik przygotowany przez Szwajcara Marcela Gerharda, spisuje się bardzo dobrze. Tylko w pierwszym swoim biegu, w którym nie zdobyłem punktów wystartowałem na silniku z poprzedniego sezonu. Na treningach spisywał się najlepiej, ale okazało się, że to był błąd. Później przesiadłem się na motocykl z silnikiem od Gerharda i wszystko było już w porządku.

Czy będziesz w tym roku startować w ligach zagranicznych?
Tak, w Szwecji podpisałem kontrakt z obrońcą tytułu Dackarną Malilla, zaś w Niemczech z Wolfslake Berlin. Jeśli w związku ze sprawą nowych tłumików PZM nie zgodzi się na starty polskich zawodników w ligach zagranicznych to będę tam startował z licencją niemiecką, którą nadal posiadam.

A co poza startami ligowymi?
Chciałbym awansować do finału indywidualnych mistrzostw Polski. Nie wykluczone, że wystartuję też w krajowych eliminacjach indywidualnych mistrzostw świata. Generalnie solidnie przepracowałem zimę i jestem dobrze przygotowany do sezonu, również sprzętowo.

A kiedy zobaczymy cię w Rybniku? Wielu kibiców żałowało, że nie wziąłeś udziału w marcowym sparingu RKM-u z Włókniarzem.
Wtedy kilka godzin wcześniej przyjechałem ze Szwajcarii, gdzie odbierałem silniki od Marcela Gerharda. Byłem zbyt zmęczony, by ścigać się na torze. Wszystko wskazuje na to, że 7 maja wystartuję w Rybniku w turnieju pamięci Łukasza Romanka.

 

Czytaj też: Antoni rządzi!

1

Komentarze

  • ona SZUMINA WRACA, MOMOT DO WIDZENIA 08 kwietnia 2011 15:10od 2012

Dodaj komentarz