Dają jej szansę


Stowarzyszenie „Daj im szansę” prowadzi w Żorach trzy środowiskowe świetlice, które swoją opieką obejmują prawie 125 dzieci i młodzieży. Pod koniec lutego z kasy stowarzyszenia zniknęło 33 tys. zł. Jak się okazało, pieniądze wzięła 31-letnia księgowa, od ponad dwóch lat pracująca w tej instytucji. Przez cały ten czas dobrze wywiązywała się ze wszystkich obowiązków. Prezes stowarzyszenia Robert Trybulski o całym zdarzeniu powiadomił sprawującą pieczę nad świetlicami dyrektorkę miejskiego ośrodka pomocy społecznej oraz prezydenta miasta. Sprawa zagarniętych pieniędzy stała się głośna, a mieszkańcy Żor byli oburzeni, że nie zostały o niej powiadomione organy ścigania. Prezes Trybulski 31 marca złożył oficjalne pismo o wszczęcie postępowania przeciwko księgowej. Uwzględniając jednak jej trudną sytuację finansową i życiową, postanowiono, że jeśli kobieta odda resztę pieniędzy, zanim zostanie zakończone postępowanie, spotka ją mniejsza kara lub może nawet nie stanie przed sądem. Szef stowarzyszenia twierdzi, że nikt nie będzie upierał się przy jej ukaraniu. Kobieta ma kłopoty ze zdrowiem - jest uzależniona od środków uspokajających. Niedawno wróciła ze szpitala, gdzie znalazła się po nieudanej próbie samobójczej. Powodem kradzieży pieniędzy z kasy stowarzyszenia były zaciągnięte przez nią kredyty, których nie potrafiła spłacić. Mając na utrzymaniu dom i rodzinę, zaciągała kredyty - między innymi po to, by płacić alimenty na nieślubne dziecko męża alkoholika.

Komentarze

Dodaj komentarz