Temida ma czas!
Wyrok w sprawie ginekologa Andrzeja K. ogłoszono 24 czerwca ubiegłego roku, a dopiero 6 kwietnia tego roku sąd wysłał stronom jego uzasadnienie!
O uzasadnienie wystąpili zarówno lekarz, oskarżony o dokonywanie nielegalnych aborcji, jak i rybnicka prokuratura rejonowa. Bez takiego dokumentu nie można bowiem złożyć apelacji, tymczasem lekarz zapowiedział odwołanie zaraz po ogłoszeniu wyroku, czyli 24 czerwca. Przypomnijmy, że Andrzej K. został skazany na pięć lat więzienia, a potem trzyletni zakaz wykonywania zawodu. Wyrok usłyszał w wodzisławskim ośrodku zamiejscowym Sądu Okręgowego w Gliwicach. Jak informował nas jego rzecznik sędzia Tomasz Pawlik, sędzia, który wydał wyrok, miał czas na sporządzenie uzasadnienia do 15 stycznia tego roku, ale potem prezes okręgówki przedłużył mu ten termin. Zgodnie z kodeksem uzasadnienie wyroku w sprawie karnej, wydane przez sąd pierwszej instancji, powinno być sporządzone w ciągu 14 dni od daty złożenia wniosku. W sprawie zawiłej, w razie niemożności dotrzymania terminu, prezes sądu może przedłużyć go na czas oznaczony.
Jak mówi Joanna Dębek, rzecznik prasowa Ministerstwa Sprawiedliwości, termin ma charakter instrukcyjny i jego przekroczenie nie ma żadnych skutków. Nawet znaczne opóźnienie nie stanowi np. przyczyny do uchylenia zaskarżonego wyroku. – Nie ma maksymalnych, absolutnie nieprzekraczalnych terminów do sporządzenia uzasadnienia, skutkujących konsekwencjami natury procesowej. Ustawa przewiduje tylko jeden powód przedłużenia terminu, ale określa go bardzo ogólnie: zawiłość sprawy. Wynika z tego, że o podjęciu przez prezesa sądu takiej decyzji powinien decydować zasadniczo rozmiar materiału dowodowego i konieczność obszernego przedstawienia argumentacji. W doktrynie i praktyce przyjmuje się jednak, że powodem może być także konieczność wykonania przez sędziego innych czynności urzędowych, jego choroba, a nawet zaplanowany urlop – mówi Joanna Dębek.
Jak dodaje, znaczne opóźnienie sporządzenia uzasadnienia z winy sędziego może być powodem pociągnięcia go do odpowiedzialności służbowej i dyscyplinarnej. Warto dodać, że złośliwi żartowali, że lekarz będzie tak długo czekał na uzasadnienie wyroku jak część jego pacjentek na rozwiązanie, ale okazało się, że młyny wymiaru sprawiedliwości mogą mielić jeszcze znacznie dłużej. Andrzej K. nie pracuje już w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr 3 w Rybniku. Jak nas tam poinformowano, z końcem lipca ubiegłego roku rozwiązano z nim umowę za porozumieniem stron. Z początkiem marca, jeszcze w czasie procesu, lekarz oskarżony o dokonanie ponad stu nielegalnych aborcji i fałszowanie dokumentacji medycznej dostał tam pół etatu na okres próbny.
Warto dodać, że uzasadnienie liczy aż 130 stron! Jacek Sławik, szef Prokuratury Rejonowej w Rybniku, powiedział nam wczoraj przed południem, że jeszcze nie jest w stanie stwierdzić, czy uzasadnienie już dotarło. Jednocześnie dodał, że prokuratura zdecydowała o nieskładaniu apelacji. Z Andrzejem K. nie udało się nam skontaktować.
2

Komentarze

  • Eterno Vagabundo Prosta logika. 18 kwietnia 2011 22:52 Gdy Szef: " nie jest w stanie stwierdzić... " , to znaczy, Że Szef również, jak inni, mataczy. A ciągnięcie sprawy w nieskończone czasy, Jest po to, by jurystom zapewnić huk kasy.
  • Marek leninowsko - stalinowska 14 kwietnia 2011 08:23 Krótko bandytyzm !!! w białych rękawiczkach !

Dodaj komentarz