Do takich warunków lepiej przystosowali się rybniczanie / Wacław Troszka
Do takich warunków lepiej przystosowali się rybniczanie / Wacław Troszka
W pierwszym meczu sezonu na swoim torze żużlowcy ROW Rybnik pokonali głównego faworyta pierwszoligowych rozgrywek Polonię Bydgoszcz 48:42.
Kluczem do zwycięstwa był twardy jak beton i suchy jak pieprz tor. W czasie wyścigów w powietrze wzbijały się kłęby granitowego pyłu, więc kibice „rekinów” opuszczali stadion zakurzeni, ale szczęśliwi.
– Pamiętam twardy rybnicki tor z czasów, gdy jeździłem jeszcze jako junior, ale nie był to taki beton jak dziś – mówił po meczu trener Polonii Robert Sawina. To była chłodna kalkulacja, wiadomo było, że najgroźniejsi poloniści – Rosjanin Emil Sajfutdinow czy Grzegorz Walasek – na twardych, mało przyczepnych torach radzą sobie znacznie gorzej niż na tych przyczepnych. W składzie nastąpiła jedna istotna zmiana: Ronniego Jamrożego, który kiepsko spisał się w pierwszym meczu, zastąpił wypożyczony w piątek z Włókniarza Częstochowa 45-letni weteran polskich torów i dwukrotny mistrz Polski Sławomir Drabik.
Zaliczany do światowej czołówki Sajfutdinow wygrał w Rybniku tylko jeden bieg, podobnie Walasek i Kościecha. Denis Gizatulin, który wcześniej przez trzy sezony zdobywał punkty dla RKM, nie wygrał ani razu. Na 15 wyścigów goście odnieśli tylko cztery indywidualne zwycięstwa.
Początek meczu był jednak bardzo wyrównany. Pięć pierwszych wyścigów zakończyło się remisowo i dopiero w szóstym Lindbaeck z Loktajewem wywalczyli pierwsze biegowe zwycięstwo, pokonując Walaska i Kościechę. W biegu ósmym 17-letni Loktajew zawzięcie ścigał Gizatulina. Na wyjściu z jednego z łuków stracił jednak panowanie nad motocyklem i wyrzucany w stronę bandy uderzył jeszcze w Gizatulina. Choć po kraksie w bandzie z płyt paździerzowych została dziura, obaj zawodnicy ścigali się dalej. – Trochę nie wyszło, za bardzo chciałem go wyprzedzić – przyznał młody Rosjanin.
Najskuteczniejszym „rekinem” był Antoni Lindbaeck. – Był dziś dla mnie za szybki, latał po całym torze, choć ten był piekielnie twardy. Udało mi się go pokonać dopiero w ostatnim wyścigu – mówił o nim Walasek.
– Bardzo chciałem zdobyć komplet punktów, ale plany pokrzyżował mi mój kolega Grzegorz Walasek – powiedział z kolei „Toninio”. Po meczu obaj żużlowcy mocno się wyściskali.
– Mamy zespół ze sporym potencjałem. Dobrą robotę robi Lindbaeck. Jest w wysokiej formie i pewnie będzie się liczył w Grand Prix. Sprawdza się też jako kapitan zespołu; bardzo nam pomaga np. z doborem przełożeń. Największy problem to dyspozycja rybnickich juniorów. Domański i Kamil Fleger zbyt długo czekali na miejsce w składzie, w lidze jeździli niewiele i teraz czeka ich sporo pracy. Sezon jest długi, sporo może się jeszcze wydarzyć. Do ekstraligi mogą w tym roku awansować aż trzy zespoły, więc chcielibyśmy wykorzystać tę szansę – mówi trener Adam Pawliczek.

ROW RYBNIK – POLONIA BYDGOSZCZ 48:42

ROW Rybnik: Schlein 10 (3,3,1,0,3), Pytel 1 (0,1,0,-), Drabik 8 (3,0,3,2,0), Karpow 10+2 (0,3,2,3,2), Lindbaeck 14 (3,3,3,3,2), K. Fleger 2 (1,0,-,-,1), Loktajew 3 (2,1,w,0)
1

Komentarze

  • Kubek chłopy! 15 kwietnia 2011 11:04a gdzie monberg?

Dodaj komentarz