Kazimierz Mroczek prezentuje świecę, jeden z elementów plebiscytowej wystawy / Iza Salamon
Kazimierz Mroczek prezentuje świecę, jeden z elementów plebiscytowej wystawy / Iza Salamon
Czy wiecie, że z Wodzisławia wywodził się Ewald Latacz, przywódca Związku Górnoślązaków, który 90 lat temu dążył do utworzenia niezależnego państwa Górny Śląsk?
Postulował wprowadzenie trzeciej karty do głosowania w czasie plebiscytu. Do tego jednak, jak wiadomo, nie doszło. Właśnie ten wątek historyczny jest częścią wystawy „Plebiscyt Górnośląski 1921”, którą można oglądać w galerii Art Vladislawia na wodzisławskim rynku (to tam siedzibę ma Towarzystwo Miłośników Ziemi Wodzisławskiej). – Na naszej wystawie można zobaczyć między innymi wiele karykatur wydawanych zarówno przez stronę polską, jak i niemiecką. Prezentujemy karykatury z popularnej wówczas gazety „Kocynder”. Jest też kilka ulotek z „Głosu Ludu Śląskiego” wydawanego od roku 1897, a wznowionego w 1917 roku. Jest także ulotka nawiązująca do utworzenia na Górnym Śląsku niezależnego państwa – mówi Kazimierz Mroczek z TMZW, który wraz z prezesem Kazimierzem Cichym przygotował ekspozycję z okazji 90. rocznicy plebiscytu na Górnym Śląsku.
Głosowanie, które decydowało o przyszłości Górnego Śląska, odbyło się 20 marca 1921 roku. Była to akurat Niedziela Palmowa. Jedną z zaskakujących ciekawostek na wystawie jest... świeca. Jak się okazuje, jej płomień palił się w każdej kabinie do głosowania. Po co? – Każdy mieszkaniec po wejściu do lokalu wyborczego dostawał dwie kartki. Jedną czerwoną z napisem Polska – Polen, a drugą Deutschland – Niemcy. W kabinie trzeba było włożyć jedną z tych kart do opieczętowanej koperty. Drugą należało zniszczyć lub spalić. Właśnie dlatego w kabinie do głosowania była ta świeczka, która dzisiaj pewnie już nikomu się nie kojarzy z plebiscytem – wyjaśnia Kazimierz Mroczek.
Z prezentowanych na wystawie karykatur można się dowiedzieć, jak silne emocje towarzyszyły nastrojom plebiscytowym. „Kocynder” był górnośląskim czasopismem humorystyczno-satyrycznym ukazującym się od 10 czerwca 1920 roku do 1939 roku. Gazetę wydawano początkowo w Mikołowie i Bytomiu, a potem w Katowicach. – „Kocynder” odegrał ważną rolę w okresie plebiscytu i powstań w walce z propagandą niemiecką. Grafikiem był w tym czasopiśmie Stanisław Ligoń występujący pod pseudonimem Karlik z Kocyndra – dodaje Kazimierz Mroczek. Wystawa będzie czynna przez kilka miesięcy, aż do sierpnia.

Komentarze

Dodaj komentarz