20031512
20031512


- Sprowadzony z Wrocławia żel to nowa substancja. Jego skuteczność w walce ze szrotówkiem jest już naukowo potwierdzona. Wprowadzenie do drzewa żelu wiąże się z wywierceniem w pniu kilkunastu otworów o głębokości około siedmiu milimetrów. Substancja rozprowadzana jest potem wraz z sokami do gałęzi i liści. Larwy szrotówki, czując ją, przestają interesować się kasztanowcem. Wciąż nie wiadomo jednak, czy same nawierty nie szkodzą drzewom, dlatego na razie wykonujemy je tylko w wybranej partii 23 sztuk - mówi Zdzisława Sośnierz, naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska i Rolnictwa UM Racibórz.Są to drzewa rosnące przy ul. Magdaleny, Żorskiej oraz 1 Maja. Wybrano je celowo, gdyż nie znajdują się w eksponowanych miejscach miasta. Obecna pora (przełom marca i kwietnia) na wykonywanie nawiertów jest celowa - kasztanowce nie rozprowadzają jeszcze swoich soków po gałęziach do rosnących liści. Żel w pełni skuteczny będzie w przyszłym roku, a działać ma dwa lata. Jeżeli eksperyment się powiedzie, substancja wprowadzona będzie do pozostałych kasztanowców. W mieście rośnie ich sporo - tylko w parku Zamkowym jest sto, a w parku Roth 50 drzew tego gatunku. Zabieg dla jednego drzewa kosztuje około 60 zł.Widoczny na zdjęciu szrotówek kasztanowcowiaczek w naszym regionie pojawił się trzy, cztery lata temu. Jest tak groźny dla kasztanowców, że drzewom tym grozi w Europie wyginięcie. Motyle składają jaja po spodniej stronie liści. Gąsienice wgryzają się w liście i wyjadają miękisz pomiędzy nerwami, w wyniku czego liście przedwcześnie brązowieją i opadają. Problem w tym, że szrotówek składa jaja trzy, cztery razy w roku, co powoduje, że drzewom przestawia się kalendarz biologiczny - listowie obumiera w lecie, ponownie rozwijają się liście, a kwiaty przestają owocować i usychają.

Komentarze

Dodaj komentarz