Tylko jeden się przyznał


Z konieczności proces toczący się przed wydziałem zamiejscowym Sądu Okręgowego w Wodzisławiu Śląskim odbywa się w Gliwicach. Wodzisław nie dysponuje odpowiednio dużą salą. Każdego z oskarżonych pilnował jeden-dwóch policjantów. Główny podejrzany, 29-letni Ercan Ő., Turek, wprowadzony był na salę z rękami i nogami skutymi kajdankami połączonymi łańcuchem, w asyście dwóch funkcjonariuszy. Podejrzanym towarzyszyli, oprócz obrońców, tłumacze. Odczytywanie aktu oskarżenia trwało 2,5 godziny.Mężczyźni działali od stycznia 2000 do lutego 2001 roku w Ustroniu, Rybniku, Żorach i innych miejscowościach województwa śląskiego. Zatrzymała ich straż graniczna i policja. Niektórzy mają dodatkowe zarzuty o nielegalne posiadanie broni, pobicia, w tym ze skutkiem śmiertelnym. Jeden z podejrzanych, 32-letni Daniel C., przyznał się do zarzucanych mu czynów. Udzielił obszernych wyjaśnień Prokuraturze Apelacyjnej w Katowicach, prowadzącej dochodzenie. Akt oskarżenia opiera się przede wszystkim na jego zeznaniach. Pozostali mężczyźni nie przyznają się do winy.31.03 na rozprawie sąd przesłuchał jednego oskarżonego, 39-letniego Michała K.- Nie należałem do żadnej grupy, nie wiedziałem nawet o istnieniu takiej, nie byłem świadkiem handlu bronią, narkotykami, nie słyszałem o żadnych haraczach - kategorycznie stwierdził.Z aktu oskarżenia wynika, że Michał K. był jednym z najbliższych współpracowników Ercana Ő, wręcz skarbnikiem grupy. Sam podejrzany oświadczył, że to nieprawda, Turka zna jedynie od strony towarzyskiej, a zeznania Daniela C. są wymysłem.Z dalszych wyjaśnień Michała K. wynika, że udział w aresztowaniu Ercana Ő. i pozostałych mężczyzn może mieć była żona Turka. Polka zarzucała mu niewierność. Natomiast w pozwie rozwodowym napisała, że rozstała się z mężem, ponieważ handlował bronią i narkotykami:- Już po aresztowaniu powiedziała mi, że załatwiła Ercana i załatwi go do końca, że nie będzie już mógł mieszkać w Polsce.Proces może potrwać od kilku tygodni do kilku miesięcy. Przesłuchani muszą być oskarżeni, ale też świadkowie. Już teraz ich lista liczy 53 nazwiska.

Komentarze

Dodaj komentarz