Sporna remiza


Władze gminy Kuźnia Raciborska, rada sołecka Rud, wreszcie mieszkańcy chcą wykorzystać świetlicę do działalności kulturalnej, np. warsztatów plastycznych, wystaw itd. Twierdzą, że to jedyna sala w Rudach, która do tego się nadaje. Różne były w przeszłości przeszkody nie pozwalające rozwiązać problemu, ale powód, dla którego w sprawę zaangażowano MSWiA, jest całkiem świeży. W tej kadencji burmistrz Kuźni Raciborskiej Ernest Emrich próbował zawrzeć z OSP porozumienie w sprawie użyczenia świetlicy i kuchni na rzecz miejskiego ośrodka kultury sportu i rekreacji.- Umowa użyczenia miała uporządkować stan prawny. MOKSiR musi mieć dokumenty finansowe pokazujące, że nakłady inwestycyjne idą na działalność w tej świetlicy - mówi Rita Serafin, zastępca burmistrza.Ochotnicza straż pożarna umowy nie podpisała, tłumacząc, że świetlica nie nadaje się do niczego innego jak do strażackich szkoleń, narad operacyjnych, posiedzeń i zebrań. W razie potrzeby udostępnia salę mieszkańcom, np. na zebrania wiejskie. Swoje rozgrywki prowadzi tam również sekcja skata sportowego klubu LKS Buk. Strażacy boją się, że formalne użyczenie świetlicy tak naprawdę pozbawi ich wpływu na korzystanie z niej.- Jesteśmy otwarci na współpracę. Chcemy jedynie mieć wpływ na decyzje dotyczące sali. Teraz gmina robi, co chce, nie mamy nic do powiedzenia - mówi Joachim Dudek, naczelnik OSP Rudy.Strażacy wysłali pismo do MSWiA z prośbą o pomoc:„Urząd chce na nas wymóc podpisanie »umowy użyczenia posesji«, na mocy której OSP Rudy pozostają użyczone dwa garaże i - w swej wielkiej łaskawości Urzędu - malutka salka zarządu oraz skomercjalizowane mieszkanie dla gospodarza obiektu. Uważamy, że ogranicza to w znacznym stopniu nasze możliwości rozwoju i szkolenia członków. Uważamy również, że jest to sytuacja uwłaczająca naszej godności”.W ślad za tym pismem natychmiast do ministerstwa napisał burmistrz Emrich, wyjaśniając, że gmina gwarantuje strażakom prawo do korzystania z całej remizy według ich potrzeb. Burmistrz jednocześnie zapewnia, że propozycja użyczenia świetlicy i kuchni nie stanowi żadnego „zamachu” na strażnicę ani suwerenne prawa OSP jako stowarzyszenia.Odpowiedź z resortu spraw wewnętrznych jeszcze nie nadeszła. Jednak niezależnie od niej sprawa remizy musi budzić zdziwienie. Wychodzi na to, że gmina będąca właścicielem remizy nie może swobodnie korzystać ze znajdującej się w niej sali.- Jest to paradoks. Żeby go wyjaśnić, trzeba powiedzieć, że w prawie są pojęcia własności i posiadania. Strażacy są właśnie posiadaczami tego budynku, ponieważ prowadzą w nim działalność, są zorganizowani jako stowarzyszenie, mają prawnie określoną formę funkcjonowania. Także toczony z nimi spór na gruncie kodeksu cywilnego toczy się o wydanie rzeczy - wyjaśnia Rita Serafin.Gmina jest zdeterminowana - chce pozyskać świetlicę. Radni na ostatniej sesji upoważnili nawet burmistrza do podjęcia bardziej zdecydowanych kroków - z rozprawą sądową włącznie.

Komentarze

Dodaj komentarz