Czesi muszą płacić

Czeska prokuratura, badająca tą sprawę, wykluczyła jednak taką możliwość. Wodzisławianie wystąpili przeciwko niesolidnym kontrahentom na drogę sądową. Czeski wymiar sprawiedliwości po przeanalizowaniu kontraktu przyznał rację Odrze. Spór zakończył się postępowaniem komorniczym, w wyniku którego wodzisławskiemu klubowi udało się na razie wyegzekwować drugą ratę. Teraz działacze Odry czekają na spotkanie z przedstawicielami Albresy. Tematem rozmów będzie oczywiście dług firmy względem klubu.

– W Albresie są bardzo niezadowoleni, że podjęliśmy pieniądze, które zabezpieczył dla nas czeski komornik. Tymczasem zalegają jeszcze z trzema ratami. Każda po 500 tys. zł. Do tego dojdzie jeszcze po pół miliona za jesień 2011 roku i za wiosnę 2012, bo na taki okres była podpisana umowa – wyjaśnia Dariusz Kozielski, członek zarządu klubu. Na razie daleko do polubownego rozwiązania sprawy, bo zarząd Albresy niczym ognia unika spotkania z przedstawicielami Odry. Ci zapowiadają, że jeżeli nie dojdzie do zawarcia ugody, znów skierują sprawę na drogę sądową. – To z pewnością wydłuży okres oczekiwania na pieniądze, ale może okazać się jedynym skutecznym sposobem na rozwiązanie tej sytuacji – zauważa Kozielski.
Pieniądze, które wpłynęły na konto klubu z tytułu komorniczej egzekucji, pozwoliły niemal w całości uregulować bieżące zobowiązania płacowe wobec piłkarzy. Niestety nie miało to przełożenia na ich postawę na boisku. Widmo spadku do II ligi wciąż poważnie zagląda im w oczy.

Komentarze

Dodaj komentarz