Stracą mandaty?


Ze zmienionej ustawy, która weszła w życie 1 stycznia br., wynika, że radny nie może zarządzać lub być przedstawicielem czy pełnomocnikiem firmy z wykorzystaniem mienia komunalnego gminy. Ustawa dała trzy miesiące na zrezygnowanie z jednej bądź drugiej funkcji. Jeżeli osoby, których dotyczy ten przepis, do końca marca nie podejmą żadnej decyzji, wówczas gmina ma obowiązek sama rozwiązać problem. W praktyce oznacza to przegłosowanie uchwały o wygaśnięciu mandatu radnego. Do Biura Rady Miasta Raciborza wpłynęły trzy projekty uchwał stwierdzające wygaśnięcie mandatów trzech wspomnianych na wstępie radnych. Pod projektami podpisali się: Wojciech Ziajka, Roman Gnot, Wiesław Jacheć, Piotr Ćwik i Mariusz Marchwiak. W uzasadnieniu dotyczącym Tadeusza Wojnara czytamy m.in.:„Prowadzona działalność związana z pełnieniem funkcji Prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej, jak również Przewodniczącego Rady Miasta związana z określoną wiedzą z dziedziny gospodarki nieruchomościami z wykorzystaniem mienia komunalnego może wpływać na instrumentalizowanie prawa miejscowego w celu czerpania własnych korzyści”.Zadaniem autorów projektów uchwał Maria Wiecha powinna stracić mandat, ponieważ zarządza Ośrodkiem Dziennego Pobytu Adaptacji i Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych oraz gabinetami rehabilitacyjnymi przy ul. Rzeźniczej w Raciborzu. Obie instytucje „prowadzą działalność gospodarczą z wykorzystaniem mienia komunalnego, którego właścicielem jest gmina Racibórz. Prowadzenie działalności gospodarczej ww. podmiotów polega na świadczeniu usług rehabilitacyjnych na rzecz dowolnych osób i z tego tytułu ww. podmioty czerpią dodatkowe korzyści finansowe”.Z kolei winą Zbigniewa Ciszka ma być prezesowanie Towarzystwu Miłośników Ziemi Raciborskiej, które do swojej działalności gospodarczej wykorzystuje lokal będący własnością gminy Racibórz. Działalnością gospodarczą TMZR-u ma być zarabianie na wynajmie pomieszczeń zakładowi fotograficznemu, biurom poselskiemu i podróży, a także wydawanie książek.- Ludzie, którzy wyciągają takie sprawy, są podli. Oni nie dbają o interes miasta, tylko swój własny. Ja działam w TMZR społecznie, jeszcze do tego dokładam. Wydawane przez nas książki są dobrem publicznym. Złożone projekty uchwał uważam za czystą głupotę. A jeżeli ustawa, na którą powołują się ci radni, ma być lekarstwem na zło, to jest gorsza od choroby - mówi Zbigniew Ciszek.- Myślę, że to żart moich kolegów - wtóruje przedmówcy Maria Wiecha. - Nie jestem w niezgodzie z żadnym paragrafem. To, że nadzoruję centrum, nie kłóci się z ustawą, bo to stowarzyszenie non profit. Dodam, że ustawa wyłącza z tej regulacji również spółdzielnie mieszkaniowe.Dziś jest sesja rady miasta. Być może projekty znajdą się w porządku obrad. Nie ma szans, aby rada je przyjęła. Radni, których dotyczą, są z mających większość ugrupowań TMZR i Racibórz 2000. Trudno więc, by głosowali przeciw sobie. Nie będzie to jednak oznaczało końca tematu. Ustawa o samorządzie gminnym przewiduje ewentualność niepodjęcia takiej uchwały. W takim wypadku sprawa trafia do nadzoru prawnego wojewody. Prawnicy badają, czy faktycznie radny powinien stracić mandat. Jeżeli tak, wówczas wojewoda wzywa daną gminę, aby w ciągu 30 dni stwierdziła wygaśnięcie mandatu tego radnego. Jeżeli gmina nie podejmie decyzji, wtedy wojewoda powiadamia Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, które wydaje odpowiednie rozporządzenie.Sprawa może się więc ciągnąć, a rozstrzygnięcie zapaść nawet za dwa miesiące. Oby tylko mieszkańcy nie odnieśli wrażenia, że radni zamiast działać na rzecz miasta, zajmują się kolejną polityczną gierką.

Komentarze

Dodaj komentarz