Chłopczyk prawdopodobnie przeskoczył przez płot otaczający Przedszkole nr 15 / Iza Salamon
Chłopczyk prawdopodobnie przeskoczył przez płot otaczający Przedszkole nr 15 / Iza Salamon

Przedszkolaka zatrzymali ochroniarze w sklepie, jak próbował kraść m.in. zabawki!
Pięcioletni chłopczyk uciekł z Przedszkola nr 15 przy ulicy Przemysława. Prawdopodobnie przeskoczył przez płot ogródka (mający około metra wysokości!) i zniknął. Policjanci odnaleźli go w markecie Tesco przy ulicy 26 Marca (oddalonym o blisko kilometr), gdzie chciał zabrać m.in. klocki lego. Zdarzenie miało miejsce we wtorek po południu. – Dzieci rozchodziły się już do domu, część grupy bawiła się w ogródku. Nagle wychowawczyni stwierdziła, że brakuje chłopca. Zaczęliśmy poszukiwania, a kiedy to nic nie dało, powiadomiliśmy policję i rodziców, przekazaliśmy zdjęcie dziecka. W teren wyruszyły cztery ekipy z psem tropiącym. Po około godzinie otrzymaliśmy wiadomość, że nasz przedszkolak odnalazł się w sklepie. Na szczęście nic mu się nie stało – relacjonuje dyrektor Urszula Kostuń.
Młodsza aspirant Marta Czajkowska, rzecznik prasowa wodzisławskiej komendy, potwierdza, że ochroniarze przyłapali chłopca na próbie kradzieży różnych przedmiotów (klocków lego, pilota tv, torby na aparat fotograficzny) o wartości ponad 50 zł i wezwali policję. – Teraz pilnujemy dziecka ze zdwojoną energią. Poprosiliśmy także poradnię pedagogiczno-psychologiczną o objęcie go opieką specjalistyczną. Chodzą do nas jeszcze jego siostra i brat – dodaje pani dyrektor. Największe nieprzyjemności czekają nauczycielkę, która nie dopilnowała dzieciaka. Tuż po zdarzeniu była na urlopie, obecnie jest na L4. Z pewnością mocno przeżyła całą sprawę, niestety musi odpowiedzieć, za to, co się stało. – To osoba z dużym doświadczeniem, ma 25 lat pracy, nienaganną opinię, zaufanie nauczycieli oraz rodziców – mówi pani dyrektor.
Ryszard Ciesielski, naczelnik magistrackiego wydziału oświaty w Wodzisławiu, zaznacza, że przedszkole jest samodzielną jednostką, na czele której stoi dyrektor. – I to on wyciąga konsekwencje – dodaje naczelnik. Dyrektor rozważa możliwość wystąpienia do Kuratorium Oświaty o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego. W Wodzisławiu nie pamiętają podobnego zdarzenia. Za to w zeszłym roku ten sam horror przeżyło jedno z przedszkoli w Gliwicach, z którego uciekło aż kilkoro maluchów!
Rodzice pięciolatka nie chcą rozmawiać z mediami. Jak przekazała nam dyrektorka, rodzina ma w przedszkolu dobrą opinię. Po zdarzeniu sprawą zajął się także wiceprezydent Eugeniusz Ogrodnik, który spotkał się m.in. z radą rodziców. Ci również mają dobre zdanie i o placówce, i o wychowawczyni. Przedszkole nr 15 znajduje się w osiedlu Piastów. Z jednej strony są bloki, z drugiej kępa zieleni przylegającej do płotu. – Tu ludzie się znają. Nasze przedszkole jest otwarte, mamy wiele osiągnięć. Dbamy o dzieci, nawet zamek w drzwiach jest wysoko, żeby maluchy nie sięgnęły – wskazuje pani dyrektor. Policja wyjaśnia, czy nauczycielki nie naraziły pięciolatka na niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia.

1

Komentarze

  • NAUCZYCIELKA PRZEDSZKOLA praca w przedszkolu 18 maja 2011 23:16Mam jedną prośbę - żeby p. minister Hall popracowała przez miesiąc w przedszkolu za naszą uszczuplaną pensję! I żeby powypełniała te wszystkie niepotrzebne nikomu papiery - monitoringi, ewaluacje, obserwacje, etc... NAUCZYCIELKA! (nie przedszkolanka!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!) z 32 l. stażem

Dodaj komentarz