Solary nie dla wszystkich
Część osób, które złożyły deklaracje na dofinansowanie zakupu instalacji solarnej, odejdzie z kwitkiem. Wśród nich znalazł się pan Adam (nazwisko do wiadomości redakcji). Otrzymał z magistratu odpowiedź, że wniosek został odrzucony, ponieważ jego kocioł centralnego ogrzewania nie spełnia wymogów.
– Zaskoczyło mnie to ogromnie, bo kocioł jest ekologiczny, kupiłem go niespełna dwa lata temu. Poza tym co ma kocioł do solarów? To zupełnie różne źródła ciepła. Zresztą przed wypełnieniem deklaracji pytałem w magistracie o warunki wzięcia udziału w programie. Z odpowiedzi wynikało, że mogę śmiało ubiegać się o dotację. Kolejny paradoks polega na tym, że najpierw zebrano deklaracje chętnych na dofinansowanie instalacji solarnej, a dopiero w kolejnym etapie będzie nabór chętnych do wymiany starych kotłów. To przecież absurd – uważa nasz Czytelnik. Urzędnicy odrzucili więcej wniosków. W sumie wpłynęło ich 295. Przypomnijmy, iż dotacja ma wynieść do 85 procent kosztów kwalifikowanych zakupu kolektorów słonecznych.
W magistrackim wydziale inżynierii środowiska twierdzą, że część osób po prostu nie doczytała regulaminu, w którym wymieniono rodzaje kotłów spełniających wymogi programu. To warunek skorzystania z dotacji Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego, o którą zabiega miasto. Bruksela daje pieniądze na kompleksowe rozwiązania w zakresie ograniczania niskiej emisji. Jeśli dofinansowuje solary, to właściciel budynku musi już mieć w domu kocioł o odpowiednich parametrach technicznych. Dlatego urzędnicy odrzucili część deklaracji.

Komentarze

Dodaj komentarz