Rocznica śmierci siostry Dulcissimy
Niedawno minęła 75. śmierci Marii Dulcissimy (naprawdę nazywała się Helena Hoffman, a przyszła na świat w Świetoichlowicach Zgodzie) ze Zgromadzenia Sióstr Marii Niepokalanej, która jest kandydatką na ołtarze. Od 1999 roku trwa jej proces beatyfikacyjny. Ksiądz Kazimierz Kopeć, proboszcz parafii pw. ś.ś. Apostołów Mateusza i Macieja, odprawił mszę w intencji rychłej beatyfikacji skromnej zakonnicy, która w klasztorze w Brzeziu nad Odrą spędziła niespełna cztery lata, a miejscowi już za życia uważali ją za świętą.
Zmarła 18 maja 1936 roku, w wieku zaledwie 26 lat. Już wtedy uznawana była za mistyczkę z darem jasnowidzenia i wewnętrznymi stygmatami. Przepowiedziała mieszkańcom, że ominie ich wojenna zawierucha, i tak się stało. Miejscowi opowiadają, że żołnierze z Brzezia, którzy walczyli na różnych frontach, a modlili się o wstawiennictwo siostry Marii Dulcissimy, wrócili szczęśliwie do domu. Niektórzy zabierali na front trochę ziemi z jej grobu, inni wkładali do modlitewnika zasuszony listek z krzewu dzikiej róży, który wyrósł na mogile. W 2000 roku na prośbę mieszkańców szczątki siostry ekshumowano i przeniesiono do marmurowego sarkofagu przed kościołem. Z okazji ostatniej uroczystości odnowiono tablicę poświęconą Marii Dulcissimie w ogrodzie klasztornym oraz ławeczki, które tam stoją, bo do Brzezia przyjeżdża coraz więcej pielgrzymów.

Komentarze

Dodaj komentarz