W tym roku mija 200 lat od wybudowania starej fary / Iza Salamon
W tym roku mija 200 lat od wybudowania starej fary / Iza Salamon
Jest spora szansa na to, że piękny niegdyś gmach probostwa odzyska swój dawny blask.
W tym roku stara fara w Połomi będzie miała 200 lat. Piękny niegdyś obiekt to obecnie rudera bez okien i z odpadającymi dachówkami, który ma jednak spore szanse na renowację. Z początkiem czerwca gmina Mszana otrzymała wiadomość, że pozytywnie oceniono jej wniosek o dotację na kompleksową rewitalizację centrum Połomi. Niewykluczone, że dostanie prawie 5 mln zł na ten cel z Regionalnego programu Operacyjnego Województwa Śląskiego. – Zakres planowanych prac obejmuje także odnowienie zabytkowego budynku dawnej plebanii. Obiekt zostanie zaadaptowany na ośrodek dla osób niepełnosprawnych umysłowo – poinformowała Mirosława Książek z Urzędu Gminy w Mszanie.
Sprzed starej fary zniknie też stara siedziba OSP, bo strażacy będą mieli nową remizę. Dzięki dotacji centrum Połomi zupełnie się zmieni, oczywiście na korzyść. Obecnie trwa remont starej szkoły, stojącej w sąsiedztwie starej fary, która, mimo opłakanego stanu, figuruje w przewodnikach jako jedna z atrakcji turystycznych powiatu wodzisławskiego. Jeszcze do niedawna rowerzyści chętnie robili sobie zdjęcia pod tablicą z piaskowca z wyrytym napisem: "Roku 1811. D:24 April: Poczęta. Dziekan. Johann Meer". Obecnie zapis ten jest ledwo widoczny. Warto jednak wspomnieć lata świetności zabytkowego probostwa, z którym związanych było wielu znakomitych duchownych, m.in. ksiądz Franciszek Paterok, słynny śląski entomolog, który ma dzisiaj szkołę swojego imienia w Łaziskach Górnych.
Jako pierwszego warto wymienić samego budowniczego zabytku. To ksiądz Jan Meer, który przez wiele lat kierował parafią. Pochodził z Wallhofer. Jak pisze Longin Musioł w monografii historycznej z 1959 roku, urodził się w 1741 roku, a połomskie probostwo otrzymał z początkiem lipca 1776 roku. Pracował tutaj aż do śmierci, czyli do 3 sierpnia 1824 roku. Był inspektorem szkolnym na okręg powiatu pszczyńsko-wodzisławskiego, a pod koniec życia był dziekanem okręgu wodzisławskiego. Tym samym stara fara w Połomi była siedzibą dekanatu i tętniła życiem. W 1859 roku powstały w jej sąsiedztwie murowane chlewy. O zabytkowej farze w Połomi wspominali też inni, wcześniejsi kronikarze.
Frantz Ignatz Henke, zarazem rektor wodzisławskiej szkoły w XIX wieku, pisze, że stojący do dziś piętrowy gmach wzniesiono w 1811 roku, na co połomska kasa kościelna dała 1000 talarów, a świerklańska 500 talarów. Zuzanna Karwot z Towarzystwa Miłośników Marklowic w swoich pracach z historii dekanatu wodzisławskiego nadmienia, że do początków XIX wieku zabudowania probostwa w Połomi były drewniane, podobnie zresztą jak wszystkie inne domy we wsi. 24 kwietnia 1811 roku za czasów księdza Meera położono kamień węgielny pod budowę nowego, murowanego probostwa, dosyć obszernego. Plebania obejmowała siedem pokoi, jedną spiżarkę i dwie kuchnie. Zabudowania gospodarcze stanowiły mniejsza i większa stodoła, stajnia na sześć koni i 12 krów, remiza i jeden spichrz zbożowy.
Budynek probostwa był bardzo reprezentacyjny. W XIX wieku proboszczem w Połomi był inny dziekan wodzisławski. To ksiądz Ludwik Sandanus. Urodzony w Pszczynie duchowny piastował urząd dziekana przez rekordowy okres, bo aż 35 lat! Zmarł w 1898 roku. Do dzisiaj ma swój zabytkowy już grób na miejscowym cmentarzu. Z ciekawostek dotyczących parafii warto wspomnieć połomskie pszczoły z XVIII wieku. Ówczesny proboszcz ksiądz Czogalla miał 16 uli, a w 1736 roku, już po jego śmierci, nowy proboszcz założył jeszcze 14 uli. Dochód parafii w miodzie wynosił średnio 80 kwart.

Komentarze

Dodaj komentarz