Superniani słuchały przede wszystkim młode kobiety / Adrian Karpeta
Superniani słuchały przede wszystkim młode kobiety / Adrian Karpeta
Dorota Zawadzka podpowiadała rodzicom, jak mają pomóc swoim dzieciom wybrać szkołę i zawód.
Zapomnijmy o tym, że dzieci będą realizowały nasze niespełnione marzenia i ambicje. Zwykle jest odwrotnie. Jeśli chcieliśmy być lekarzami czy prawnikami, ale nam się nie udało, nie wymagajmy tego od naszych pociech! One mogą mieć zupełnie inne marzenia i pragnienia. To jedna z podstawowych rad Doroty Zawadzkiej, czyli telewizyjnej Superniani, pedagog i psychologa rozwojowego. Pani Dorota od kilku miesięcy spotyka się z rybnickimi uczniami i rodzicami. W czwartek gościła w urzędzie pracy, gdzie wygłosiła wykład. Podpowiadała w nim rodzicom, jak mają pomóc swoim dzieciom w wyborze szkoły i zawodu.
Radziła m.in., by nie kierować się modą czy wyborami rówieśników dzieci. – Kiedy ja wybierałam się do szkoły średniej, przyszedł do nas człowiek z technikum kolejowego i namawiał do nauki w tej szkole, mówiąc, że w ten sposób będziemy mogli pracować i zwiedzać świat. Kilkanaście koleżanek wybrało taką drogę, marząc o karierze konduktorki czy sprzedawczyni w Warsie. I do dziś pracują na kolei – opowiadała Superniania. Ona wybrała liceum ogólnokształcące i studia. – Może gdybym poszła do tego technikum, dziś koleje funkcjonowałyby lepiej – żartowała. Radziła, by podejmując decyzję o wyborze szkoły, zastanowić się, co będziemy robili po jej skończeniu, za kilka czy kilkanaście lat. – Takie prognozy mają na przykład urzędy pracy – mówiła Dorota Zawadzka.
Warto wykorzystać pasje i cechy charakteru dziecka. Uparty kilkulatek może w przyszłości objąć kierownicze stanowisko i świetnie sobie radzić np. w korporacji, a nieśmiały sprawdzić się na drugim planie. – Jeśli dziecko nie chce występować w szkolnym przedstawieniu, to go nie zmuszajmy! Może powierzmy mu rolę reżysera – podpowiadała Superniania. Podstawą jest znajomość języków obcych (nawet trzech), bo to pozwoli szukać pracy na całym świecie. – Dzieci kilku-, kilkunastoletnie szybko uczą się i naprawdę sobie poradzą – przekonywała. Jak mówiła, na Śląsku problemem jest wciąż pokutujący stereotyp, że mężczyzna ma pracować i zarabiać, a kobieta siedzieć w domu z dziećmi. – W jednej ze szkół uczniowie mówili mi, że chcą zostać górnikami, mechanikami itd. Tylko jeden przyznał, że chce być prawnikiem, choć rówieśnicy spojrzeli na niego jak na trędowatego. A dziewczyny mówiły, że wyjdą za mąż, najlepiej za Niemca – mówiła Dorota Zawadzka.
Trzeba również pokonać tzw. dziedziczoną niemoc. Co to takiego? Sytuacja, w której rodzic nie pracuje, nie próbuje też znaleźć zajęcia, uważając, że i tak nic nie zwojuje. Dzieci, obserwując rodziców i czerpiąc z nich wzorce, nabiorą takiego samego przekonania! Superniania podpowiada, że można próbować wykorzystać swoją sytuację i talenty. – Siedzisz w domu z dzieckiem? Pomyśl o założeniu punktu przedszkolnego. Masz zdolności manualne? Zacznij robić sweterki czy szaliki na drutach. Brakuje np. punktów błyskawicznych poprawek krawieckich – zauważyła Dorota Zawadzka.

Komentarze

Dodaj komentarz