Planowa porażka
Cudu w Grudziądzu nie było. W wyjazdowym meczu IX rundy I ligi żużlowcy ROW-u Rybnik przegrali ósmy mecz w sezonie. Gospodarze wygrali z „rekinami” podobnie jak w Rybniku, tym razem 55:35 i zdobyli punkt bonusowy za wygranie dwumeczu.
To był mecz bez historii i bez emocji, bo kto w nim zwycięży, było wiadomo już 22 maja, gdy drużyna z Grudziądza odniosła zaskakująco łatwe zwycięstwo w Rybniku. Tym razem podopieczni byłego żużlowca GTŻ Roberta Kempińskiego pierwsze dwa biegi wygrali podwójnie i prowadzili już 10:2. Kolejne wyścigi kończyły się albo remisami (osiem), albo zwycięstwami gospodarzy (pięć). Rybniczanie na torze w Grudziądzu nie zdołali wygrać choćby jednego wyścigu. Tym razem najwięcej punktów dla ROW-u zdobył Ukrainiec Andriej Karpow – 11 plus dwa bonusy. Trzy swoje wyścigi zdołał wygrać i był jedynym zawodnikiem w drużynie, któremu ta sztuka się udała. Lider zespołu Szwed Antonio Lindbaeck po przeciętnym sobotnim występie w Grand Prix Danii w Kopenhadze (5 pkt: 3, 0, 0, 1, 1; 14. miejsce), w niedzielnym meczu nie wygrał ani jednego wyścigu. Za każdym razem zdołał go wyprzedzić jeden z rywali. Znamienny wydaje się fakt, że rybniczanie nie zastosowali nawet jednej rezerwy taktycznej choć mogli to zrobić (minimum sześć punktów przewagi rywali) już w trzecim wyścigu meczu.
W innych niedzielnych meczach I ligi: Bydgoszcz – Gdańsk 50:40; Gniezno – Poznań 60:30; Daugawpils – Łódź 46:13 (mecz zakończono po 9. biegu)
W najbliższą niedzielę, 19 czerwca, o godz. 19 rybniczanie na swoim torze zmierzą się z Łotyszami z Daugawpils i wiele wskazuje na to, że wreszcie powalczą o zwycięstwo.

GTŻ GRUDZIĄDZ – ROW RYBNIK 55:35
ROW: Pytel 6+1 (0,2,2,1,1), Chromik 1 (1,0,t,0), Karpow 11+2 (3,3,1,3,1), Loktajew 6 (0,0,2,2,2), Lindbaeck 9+1 (2,2,2,1,2), Domański 2+1 (1,1,-,0,-), K. Fleger 0 (0,0,0).

Komentarze

Dodaj komentarz