Przepis wprowadzony do ustawy o samorządzie gminnym zabrania radnym prowadzenia działalności gospodarczej z wykorzystaniem własności gminy. Z grona 23 radnych przepis ten dotknął radnego Wspólnoty Samorządowej Tomasza Bednarka. W piśmie skierowanym na ręce przewodniczącego rady Wojciecha Franka następująco uzasadnił swą decyzję: „Będąc w spółce cywilnej, wraz z trzema innymi lekarzami, pracuję w budynku poradni, który jest własnością urzędu miasta. Usiłowałem zmienić swoją sytuację prawną w spółce, lecz w ciągu ostatnich trzech miesięcy nie zdołałem tego uczynić (...) Rezygnuję z mandatu radnego, będąc świadomym, że zawiodłem osoby, które na mnie głosowały w wyborach w 2002 roku. Nie mogę porzucić pracy w spółce, gdyż wykonuję swój zawód”.- Nie ma sensu tworzyć fikcji i przepisywać swoich udziałów w spółce na osoby z najbliższej rodziny. Chciałem uniknąć sytuacji, w której ktoś mógłby mi zarzucić, że kurczowo trzymam się publicznej funkcji. Na start w wyborach zdecydowałem się, licząc, że uda mi się przyczynić poprzez pracę w radzie do rozwoju miasta. Tymczasem okazało się, że mojego publicznego zaangażowania nie mogę pogodzić z uczciwie wykonywaną pracą zawodową - mówi T. Bednarek.Jego miejsce w składzie rady zajmie Teresa Marek, kandydatka z listy Wspólnoty Samorządowej, która w ubiegłorocznych wyborach znalazła się tuż za wybranymi do rady osobami.- Nowela wprowadzona do ustawy o samorządzie gminnym w największym stopniu dotknęła grupę lekarzy. Wiadomo przecież, że większość z nich pracuje w prywatnych zakładach opieki zdrowotnej lub prowadzi indywidualne praktyki lekarskie. Duża grupa korzysta przy tym z możliwości wynajmu pomieszczeń w publicznych obiektach. Moim zdaniem parlament, wprowadzając ten zapis, nieco się zagalopował, bo ograniczył tym samym prawo do uczestnictwa w publicznym życiu gminy znaczącej grupie zawodowej - powiedział nam W. Frank, przewodniczący rady miasta.Dodaje on, że przypadek T. Bednarka jest jedynym tego typu w jastrzębskiej radzie.
Komentarze