Czy Żory naprawdę realizują marzenia?
Miasto lansuje się hasłem „Realizujemy marzenia”. Czy pasuje ono do miasta, w którym najbiedniejsi trafiają do metalowych kontenerów?
Staramy się realizować marzenia wszystkich mieszkańców, stwarzając im jak najlepsze warunki do życia. Dzięki autostradzie A1, nowoczesnej obwodnicy oraz zmodernizowanym trzem drogom wojewódzkim, Żory są najkorzystniej skomunikowanym miastem w regionie. Potrafimy na to zdobywać setki milionów złotych dotacji unijnych. Przyciągamy inwestorów m.in. z Korei Południowej, którzy tworzą u nas nowe miejsca pracy. Wiele firm zainwestowało na terenie podstrefy Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej czy Żorskiego Parku Przemysłowego – wylicza Dorota Marzęda, rzecznik prasowa magistratu.
– Naszym atutem jest również coraz lepsza baza sportowa, rekreacyjna i kulturalna. Po okresie realizowania inwestycji drogowych przyszedł czas na inne dziedziny, służące odpoczynkowi i potrzebom duchowym – dodaje prezydent Waldemar Socha. Buduje się miasteczko westernowe. W rejonie ul. Folwareckiej i Parku Cegielnia najpierw wyrosła hala sportowa, potem skate park i lodowisko, a w zeszłym roku siłownia na wolnym powietrzu i park linowy.
– W miarę możliwości stawiamy też domy komunalne dla mniej zamożnych żorzan. O wyjątkowości naszego miasta stanowi także jego bogata przeszłość. Świadczą o tym zabytki, które na bieżąco odnawiamy. Poprzez te wszystkie działania realizujemy różne marzenia żorzan – wylicza pani rzecznik.
Co na to mieszkańcy? Bogdan Wita, filar zespołu Carrantuohill, mówi, że w Żorach żyje mu się dobrze, co zawsze było jego marzeniem. – Przede wszystkim mamy świetne drogi, na które sąsiednie miasta spoglądają z zazdrością. Nie musimy tkwić w korkach. Żory to taki spokojny, domowy kąt, gdzie zawsze wracam z przyjemnością – stwierdza muzyk.
– W dużym stopniu hasło „Realizujemy marzenia” jest trafne. Od lat w mieście buduje się nowe drogi, obiekty sportowe i rekreacyjne. Niższe mogłyby być podatki od nieruchomości. Mam też zastrzeżenia do jakości niektórych dróg lokalnych – zaznacza Izabela Białas, szefowa rady dzielnicy Zachód.
Mniej powodów do radości ma emeryt Longin Chrustowski. – Miasto nie realizuje moich marzeń związanych z bezpieczeństwem i porządkiem. Na każdym kroku widać złe skutki rozwiązania straży miejskiej. Zlikwidowano też linię autobusową z osiedli do trzech hipermarketów przy ul. Francuskiej. To duży problem dla starszych osób bez samochodu – dodaje pan Longin.
Okazuje się, że niektórzy lokatorzy chwalą sobie życie w blaszanych kontenerach. Mają tam bieżącą wodę i aneks kuchenny. Na pewno nie jest to szczyt ich marzeń.

Za tydzień zajrzymy do Jastrzębia i zaproponujemy urzędnikom hasło, które mogłoby promować to miasto.
1

Komentarze

  • rybniczanin Fakt... 24 czerwca 2011 20:07po żorskich drogach jezdzi się z przyjemnością

Dodaj komentarz