Kacper Woryna, polski rodzynek w dzisiejszym finale Złotego Trofeum Miniżużla, nie dał rady Duńczykom i zajął czwarte miejsce. Finał rozgrywany na torze Rybek Rybnik w Chwałowicach znów zdominowali podopieczni duńskiego mistrza sprzed lat Erika Gundersena i po raz ósmy w 11-letniej historii tych rozgrywek w trójkę stanęli na podium. Chyba za sprawą tremy Woryna zawalił pierwsze dwa swoje starty, w których zdobył tylko dwa punkty. Później było już znacznie lepiej: wygrał trzy kolejne biegi, pokonując w tym ostatnim zwycięzcę całego turnieju Patricka Josefsena i mógł stanąć do walki o podium. W wyścigu dodatkowym o drugie i trzecie miejsce na podium walczyło trzech zawodników – Kacper i dwóch Duńczyków Hansen i Jakobsen. Rybniczanin przez chwilę był drugi, ale potem wyprzedził go atakujący po dużym łuku Jakobsen. Choć pozostał niedosyt, to i tak najlepszy występ polskiego miniżużlowca w historii Złotego Trofeum. Wcześniej nikomu nie udało się nawet zmieścić w pierwszej dziesiątce. Gdyby w pierwszych dwóch startach Woryna zdobył o jeden punkt więcej, w wyścigu dodatkowym walczyłby z Josefsenem o zwycięstwo w finale i Złote Trofeum.
Turniej finałowy był wyjątkowo wyrównany, 16-letni Patrick Josefsen zwyciężył w nim z dorobkiem ledwie 11 pkt, a to w turniejach indywidualnych zdarza się niezwykle rzadko.
Komentarze