Aniela i Antoni Baraniok w ogrodzie przed swoim domem w Boguszowicach / Zbiory rodzinne
Aniela i Antoni Baraniok w ogrodzie przed swoim domem w Boguszowicach / Zbiory rodzinne

Antoni Baraniok i Aniela z domu Klecha obchodzą 60. rocznicę ślubu, czyli Diamentowe Gody. Uroczystość odbędzie się we wrześniu, ale już teraz chętnie wspominają dawne czasy. Kiedyś życie było dużo trudniejsze niż dziś.
Pan Antoni jest rodowitym góralem. Urodził się 83 lata temu w Jaworzynce koło Istebnej. Jako 19-letni chłopak przyszedł pieszo z Rybnika w poszukiwaniu pracy, którą dostał w kopalni Chwałowice. Tam poznał przyszłego teścia Ryszarda Klechę. – Pamiętam, jak mnie pierwszy raz zaprosił do swojego domu w Jankowicach słowami: „przidź do mie, bo mom trzi cery” i poszedłem. Tam spodobała mi się Aniela, z którą wziąłem ślub 2 września 1951 roku w miejscowym kościele pw. Najświętszego Sakramentu – wspomina jubilat.
W następnym roku urodziła im się córka Krystyna, a w 1957 roku syn Stanisław. Pani Aniela opiekowała się dziećmi i pracowała zawodowo w gotartowickich Zakładach Wytwórczych Urządzeń Sygnalizacyjnych. Antoni podjął zaś pracę w kopalni Jankowice. Po wypadku przeszedł na rentę, a następnie emeryturę. Razem wybudowali dom w Boguszowicach, gdzie obecnie mieszkają. Mają cztery wnuczki, czterech prawnuków i dwie prawnuczki.

1

Komentarze

  • ajj Gratuluję! 14 lipca 2011 12:07Takich małżeństw dziś już nie ma :( albo są naprawdę rzadkością. Ślub, małżeństwo na max 10 lat i rozwód, przykre, ale prawdziwe. Dlatego tak miło się czyta o Diamentowych Jubilatach. Jeszcze raz Gratuluję!!

Dodaj komentarz