Znalezienie cienia na Rudzie to wyzwanie / Dominik Gajda
Znalezienie cienia na Rudzie to wyzwanie / Dominik Gajda

Jednym z minusów największego w mieście kąpieliska Ruda jest od lat deficyt cienia. Na sporym trenie wokół basenów drzew rośnie ledwie kilka i blisko 80 proc. powierzchni ośrodka to typowa patelnia.
Dla osób odwiedzających w upalne dni kąpielisko np. z małymi dziećmi brak możliwości znalezienia cienia może być sporym kłopotem. Jest jednak nadzieja, że sytuacja za kilka bądź kilkanaście lat znacząco się poprawi. Na terenie Rudy specjalistyczna firma pod nadzorem Zieleni Miejskiej posadziła tu blisko 100 drzewek różnych gatunków: jest kilka odmian klonów, graby i platany. To drzewka cztero-, pięcioletnie o obwodzie pnia od 10-12 cm. Cienia na razie jeszcze oczywiście nie dają.
– Drzewa wymagają cierpliwości, za pięć lat może skrawek cienia się pod nimi znajdzie, ale przed słońcem będzie się można pod nimi schronić najwcześniej za dziesięć lat – mówi Anna Stosio z Zarządu Zieleni Miejskiej. Nie wszystkie drzewka się przyjęły, więc w ramach gwarancji jesienią, w sezonie nasadzeń zostaną zastąpione nowymi sadzonkami.
Warto też odnotować, że na Rudzie pojawił się wreszcie zegar, którego również od lat brakowało. Co prawda, na razie to zwykły pokojowy zegar przywiązany do słupka budki ratowników, ale postęp jest wyraźny. Nie wszyscy wybierają się na kąpielisko z zegarkiem czy telefonem komórkowym i dla takich osób kontrolowanie czasu było dotąd małym problemem. Oczywiście najlepszym rozwiązaniem byłby duży zegar umieszczony w widocznym miejscu np. na budynku mieszczącym szatnie i toalety. Kąpielisko to też jedyny obiekt w mieście, gdzie sprawdziłby się zegar słoneczny.

Komentarze

Dodaj komentarz