Bartosz Przybylski przyznaje: – Na rybnickim rynku powinien być darmowy internet! / Dominik Gajda
Bartosz Przybylski przyznaje: – Na rybnickim rynku powinien być darmowy internet! / Dominik Gajda

Chcesz popracować pod fontanną albo po prostu sprawdzić pocztę i wysłać maila? Zrobisz to, pod warunkiem że masz wykupiony dostęp do sieci. To trochę wstyd, bo w wielu sąsiednich miastach hotspoty na rynku to już standard.
W Rybniku bezprzewodowe punkty dostępu do internetu są zlokalizowane jedynie w trzech infokioskach, w urzędzie miasta, kasie ZTZ na placu Wolności i w hotelu Olimpia. – Zasięg dostępu do internetu jest ograniczony do najbliższego otoczenia infokiosków i wynosi od kilku do kilkudziesięciu metrów – mówi Lucyna Tyl, rzeczniczka prasowa rybnickiego magistratu.
Dodaje, że w ramach projektu „Miejska sieć szerokopasmowa w Rybniku” planowane jest uruchomienie dodatkowo dziewięciu infokiosków wyposażonych w bezprzewodowe punkty dostępu do internetu. Ale to na razie melodia przyszłości...
Na brak bezpłatnego internetu „na mieście” narzeka przede wszystkim młodzież, którą nie zawsze stać na dodatkowe kupowanie dostępu do sieci (zwykle mają w domach „stacjonarny” internet). Temat jako pierwsi poruszyli przedstawiciele Młodzieżowej Rady Miasta. Interpelację w tej sprawie złożył też Wojciech Kiljańczyk, miejski radny.
– Myślę, że powinny powstać takie punkty w mieście, np. na stadionie, na kampusie (obecnie każda uczelnia ma swój internet), na placu Wolności, w Plazie, Focusie itd. – wylicza Kiljańczyk.
Z odpowiedzi miasta nie jest zadowolony. – Jest bardzo zdawkowa, dlatego będę drążył temat podczas spotkania z prezydentem miasta – mówi radny.
Zwłaszcza że bezpłatny internet w centrum miasta to standard wielu sąsiadów. Każdy, kto przyjdzie np. na żorski rynek i w jego najbliższe okolice z laptopem pod pachą, może skorzystać z darmowego bezprzewodowego dostępu do sieci. Wystarczy, by laptop miał zainstalowaną kartę Wi-Fi.

Komentarze

Dodaj komentarz