Woryna tuż za podium

W sobotnim finale Złotego Trofeum Miniżużla na stadionie Rybek w Chwałowicach 15-letni rybniczanin Kacper Woryna zajął czwarte miejsce. Na podium po raz ósmy w 11-letniej historii tych nieoficjalnych mistrzostw świata stanęli tylko Duńczycy; wśród 16 finalistów było ich aż 11. Szyki próbował pokrzyżować im Woryna, dwóch Szwedów, Norweg i Australijczyk.
Rywalizacja o Złote Trofeum rozpoczęła się od trzech czwartkowych ćwierćfinałów, do których przystąpiło 16 Duńczyków, 12 Szwedów, 10 Polaków pięciu Finów, trzech Norwegów i dwóch Australijczyków. Do półfinałów awansowało tylko dwóch Polaków – Woryna i jego klubowy kolega z Rybek Krzyś Wojaczek, ale w finale wnuczek Antoniego Woryny był już polskim rodzynkiem. Wcześniej w przebojowym stylu wygrał ćwierć finał i gdyby nie defekt motocykla walczyłby o zwycięstwo w półfinale.
Pierwsze dwa finałowe starty Kacprowi zupełnie się nie udały i zdobył w nich tylko jeden punkt. Trzy kolejne jednak wygrał i w wyścigu dodatkowym z dwoma Duńczykami walczył o dwa ostatnie miejsca na podium. To pierwsze zapewnił sobie 16-letni Patric Josefsen. Po starcie Woryna był drugi za Hansenem, ale chwilę później jadący z tyłu Jakobsen wyprzedził go atakując po zewnętrznej. Co ciekawe pierwsza czwórka finału spotkała się wcześniej w jednym półfinale, a zdobywca Złotego Trofeum udział w finale zapewnił sobie dopiero w miniturnieju barażowym, którego stawką były ostatnie dwa miejsca na liście startowej finalistów.

 

Czytaj też: Kacper Woryna: Dziadek nade mną czuwa

Komentarze

Dodaj komentarz