Brakuje pół miliarda
Pracownicy psychiatryka dostali pensje, ale problem pozostał. Zgodnie z deklaracjami przedstawiciela Narodowego Funduszu Zdrowia, 14 lipca większość pracowników Państwowego Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie Chorych otrzymała pensje, które do tej pory trafiały na ich konta najpóźniej dziesiątego dnia miesiąca. Problem rozbieżnych terminów jednak pozostał. Ludzie mają otrzymywać pensje do dziesiątego dnia miesiąca, tymczasem NFZ może przelewać szpitalowi pieniądze za poprzedni miesiąc pracy do piętnastego dnia miesiąca.
– Na razie liczymy, ile będzie nas kosztowało to kilkudniowe opóźnienie. Niewykluczone, że będziemy musieli wypłacić pracownikom odsetki. Szukamy też rozwiązania na przyszłość, które pozwoliłoby nam przelewać pensje terminowo. Bo niezależnie od tego, kiedy pieniądze przeleje NFZ, kodeks pracy obliguje nas do tego, by wypłacać pensje najpóźniej dziesiątego dnia miesiąca – mówi Andrzej Krawczyk, dyrektor Państwowego Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie Chorych. Jego zdaniem łatwiej zmienić przepisy regulujące terminy rozliczania się funduszu zdrowia ze szpitalami niż kodeks pracy.
Zdaniem Jacka Kopocza, rzecznika prasowego Śląskiego Oddziału NFZ, szpital sam musi rozwiązać problem z terminami przelewania na konta pracowników wypłat. – Na Śląsku mamy blisko 200 szpitali, zaskakujące jest to, że tylko rybnicki szpital psychiatryczny ma tego rodzaju problem – komentuje rzecznik funduszu. Z naszych informacji wynika, że wiele szpitali wypłaca załogom pensje, zanim jeszcze fundusz zapłaci im za faktury i rozliczy się za poprzedni miesiąc. Robią to na różne sposoby, zaciągają kredyty kupieckie albo w obsługującym je banku. Andrzej Krawczyk zwraca też uwagę, że wysłał do NFZ przedsądowe wezwanie do zapłaty blisko 2 mln zł. To należności za tzw. nadwykonania na prowadzonych w oddziałach sądowo-psychiatrycznych. Podsądnych zgodnie z artykułem 94 Kodeksu karnego kieruje tam sąd, więc szpital nie ma tu nic do gadania.
– W piątek minął termin zapłaty, więc podejmiemy kolejne kroki: wystąpimy na drogę sądową – zapowiada dyrektor. NFZ usługi wykonywane na oddziałach sądowo-psychiatrycznych zalicza do normalnych procedur limitowanych. Na bieżąco płaci jedynie za nadwykonania zabiegów ratujących życie oraz za porody. – Zapłacimy za te nadwykonania, jeśli zostanie zmieniony plan finansowo-rzeczowy i w systemie pojawią się pieniądze. Cały kłopot bierze się stąd, że do zbilansowania tego systemu na Śląsku brakuje pół miliarda złotych. Jeśli nic się nie zmieni, z problemem tym będziemy się też borykali w kolejnych latach – mówi Jacek Kopocz.

Komentarze

Dodaj komentarz