Jastrzębianin utonął w Wiśle


W nocy mężczyzna wraz z dwoma kolegami łowił w rzece ryby. Kiedy kamraci poszli spać, on pozostał nad brzegiem, by przypilnować sprzętu. Rano obaj mężczyźni stwierdzili, że ich kolegi nigdzie nie ma, a na brzegi zostały jego rzeczy i wędki. Rozpoczęli poszukiwania na własną rękę i odnaleźli pływającą w wodzie kurtkę 44-latka. Gdy dalsze poszukiwania nie przyniosły rezultatu, o godz. 7 zawiadomili straż pożarną i policję. Natychmiast ruszyła akcja, w której uczestniczyły cztery jednostki OPS ze Strumienia i zawodowi strażacy ze Skoczowa. Niestety, bez skutku. Dlatego na miejsce wezwano płetwonurków z Rybnika, którzy sprawdzali dno rzeki w miejscu, gdzie wcześniej łowili mężczyźni. Wreszcie ok. godz. 11 wyłowiono zwłoki wędkarza. Prokurator zarządził sekcję.


Komentarze

Dodaj komentarz