20032112
20032112


Gdy 24 lipca 2001 roku została ogłoszona upadłość PPD, na bruk poszło 161 pracowników. Dla wielu z nich utrata pracy stała się prawdziwym dramatem, trwającym do dziś. Postępowanie upadłościowe jednych z największych niegdyś zakładów drobiarskich w kraju ciągnie się już prawie dwa lata. Sprzedaż w całości oraz szybkie uruchomienie firmy pod nowym szyldem było wielką ambicją syndyka Beaty Rudzińskiej. Obecnie wszystko w tym kierunku robi jej następca Adam Kukla. Niestety, do tej pory działania syndyka zmierzające do sprzedania zakładu spełzły na niczym. Niestety, z czasem propozycja ta stała się nieaktualna. W międzyczasie szlag trafił amoniakalną linię chłodniczą, która w wyniku wyciekania amoniaku została zlikwidowana.I kiedy wydawało się, ze PPD podzieli los wielu polskich zakładów, do akcji wkroczył poseł Samoobrony Józef Stasiewski, który kupnem zainteresował zachodniopomorską spółkę Informa z Nowogardu Szczecińskiego. Jako uwiarygodnienie swej oferty firma wpłaciła wadium w wysokości 50 tys. zł, a wcześniej syndyk złożył wniosek o umorzenie postępowania upadłościowego. Andrzej Makówka, sędzia komisarz prowadzący upadłość, zgodę taką wyraził. W tym momencie wszystko miało iść już jak po maśle, jednak sprawa zaczęła rozbijać się o cenę zakładu. Przeprowadzone trzy przetargi nie przyniosły żadnych rezultatów. W pierwszym, w czerwcu 2002 roku, chętnych skutecznie odstraszyła cena: 11 mln zł. W drugim, mimo że kwota wyniosła już 7 mln zł, też nie znalazł się chętny na jego kupno. W październiku biegły sądowy wycenił zakład na 2,6 mln zł. Na taką wartość nie zgodziło się dwóch wierzycieli, notabene przedstawicieli poprzedniego właściciela. Ponieważ ich upór i ciągłe windowanie ceny skończyłoby się niechybnie powrotem zakładu do poprzedniego właściciela, rada wierzycieli dokonała wymiany tychże dwóch członków. Rada podjęła także stosowną uchwałę o sprzedaży PPD Leszczyny w upadłości za kwotę 2,54 mln złotych. W następstwie tego syndyk ogłosił przetarg.18 kwietnia br. odbyło się posiedzenie komisji przetargowej, która przyjęła ofertę spółki Informa z Nowogardu Szczecińskiego. Mająca swoje przedstawicielstwo w Katowicach spółka w przejętym zakładzie będzie prowadzić działalność magazynowo-hurtową, zamierza również uruchomić rzeźnię z ubojem świń. Jak poinformował Stanisław Cichecki, radca prawny Urzędu Miasta w Czerwionce-Leszczynach, do 30 maja zakład ma zostać sprzedany. Przedstawiciel Informy obiecał, że kiedy zakończone zostaną wszystkie związane z przejęciem zakładu formalności prawne, jeszcze w tym roku leszczyński zakład ruszy. Katowicki przedstawiciel firmy zajmie się także naborem pracowników.- Decydujący był dla nas fakt, że w firmie zostanie zatrudnionych ponad 200 osób, zwłaszcza zaś zapewnienie o powrocie do pracy byłej załogi PPD Leszczyny - powiedział burmistrz Marek Kornas. Byli pracownicy mają zgłosić się 2 czerwca.- Mam nadzieję, iż będziemy mogli wkrótce powiedzieć, że jest nowy właściciel na zakładach. Wszystko zależy od tego, czy wpłaci ponad 2 mln, czy nie. Na początku czerwca wszystko będzie jasne - powiedziała sekretarz UMiG Irena Woźnica.Cóż, już za niecałe dwa tygodnie dowiemy się, jak wiarygodna jest starająca się o PPD Leszczyny spółka. Wtedy okaże się, czy zrealizowane zostanie to wszystko, o czym tak gorąco zapewniał jej właściciel w momencie przystępowania do przetargu, czy też może po raz kolejny skończy się na obiecankach, a przetarg trzeba będzie unieważnić.

Komentarze

Dodaj komentarz