To miał być przełomowy mecz dla drużyny Energetyka ROW Rybnik. Kibice beniaminka II ligi liczyli, że w spotkaniu z MKS Kluczbork ich drużyna odniesie pierwsze zwycięstwo.
Niestety, rzeczywistość zweryfikowała ich nadzieje. ROW przegrał 0:1 i spadł na ostatnie miejsce w tabeli.
Mecz nie był ciekawym widowiskiem. Obie drużyny, zwłaszcza w pierwszej połowie, zagrały z wielkim respektem dla siebie. Znacznie ciekawiej było po zmianie stron. Zawodnicy z Rybnik i Kluczborka postawili na ofensywę. Grali jednak nieskutecznie. Gospodarze najlepszą okazję do zdobycia gola zmarnowali w 60. minucie gry. Piłkę przejął Kamil Kostecki i zagrał do Marka Gładkowskiego. Ten zdołał minąć bramkarza goście, ale piłkę zmierzającą do pustej bramki zdążył wybić z linii bramkowej jeden z defensorów rywali. Ta niewykorzystana sytuacja zemściła się na rybnickim zespole na siedem minut przed końcem meczu. Piotr Paś był bezradny po płaskim strzale doświadczonego Krzysztofa Ulatowskiego.
Te porażki wszystkich nas bolą. Piłkarze po meczu w szatni byli załamani. Uważam, że mamy zawodników, którzy tworzą monolit i powoli efekty naszej wspólnej pracy zaczynają przynosić efekty – mówił po meczu trener Damian Galeja.
Kibice nie są jednak wyrozumiali. Po tej porażce, która była trzecią w pięciu rozegranych dotychczas meczach, głośno domagali się dymisji szkoleniowca. Na trybunach plotkowano, że niebawem następcą Galei może zostać dobrze znany w Rybniku Piotr Piekarczyk. Póki co zarząd klubu zarzeka się, że nie zamierza zmieniać trenera. Coś trzeba jednak zrobić, by odwrócić złą kartę. ROW jest na ostatnim miejscu w tabeli.
W sobotę (27 sierpnia) rybniczanie zagrają w Turku z przyzwoicie dotychczas spisującym się Turem.
ENERGETYK ROW RYBNIK – MKS KLUCZBORK 0:1 (0:0)
Ulatowski 83.
ROW: Paś – Mitura, Pacholski, Grolik, Wrześniak – Semeniuk, Kostecki, Mościcki, Wieczorek (55. Bonk) – Gródek (62. Cieślak) – Gładkowski (70. Gajewski).
Komentarze