Piłkarze Naprzodu nie mieli żadnych szans w meczu z Nadwiślanem / Dominik Gajda
Piłkarze Naprzodu nie mieli żadnych szans w meczu z Nadwiślanem / Dominik Gajda
Cztery mecze i cztery porażki, ostatnie miejsce w tabeli – tak fatalnym bilansem legitymują się piłkarze Naprzodu Rydułtowy na starcie rozgrywek IV ligi.
Tak słabej postawy zespołu kibice Naprzodu nie mogli przewidzieć nawet w najczarniejszych snach. Przed sezonem drużynę przejął trener Jan Furlepa, który wiosną świętował z Energetykiem ROW Rybnik awans do II ligi. W zespole, w porównaniu z poprzednimi rozgrywkami, zaszło wiele zmian. Z klubu odeszło kilku czołowych graczy. Pierwsze mecze sezonu pokazały, że aby drużyna z Rydułtów zaczęła zdobywać punkty, wymaga ona wiele pracy. Przegrane z KS Wisła, rezerwami Podbeskidzia Bielsko-Biała i MRKS Czechowice-Dziedzice sprawiły, że Naprzód spadł na ostatnie miejsce w tabeli. Przed meczem z Nadwiślanem Góra, uważanym za jednego z pretendentów do awansu do III ligi, w rydułtowskim obozie trudno było o optymizm. Mimo to gospodarze ambitnie rzucili się do ataków. Zapału starczyło im na 20 minut gry. Wówczas to po strzale głową Rafała Janusika goście objęli prowadzenie. Po przerwie, gdy na boisko w miejsce Rodriqueza wszedł Mieszczak, gra wyglądała już całkiem inaczej, choć na początku drugiej połowy gospodarze dali o sobie znać i prowadzili grę, jednak nie na długo. Gdy Nadwiślan zdobył drugą bramkę, gdzie w najlepszej pozycji w polu karnym do oddania strzału znalazł się Tomek Moskal, to faworyci spotkania, którym był zespół Nadwiślana, zaczęli grać ofensywnie, co przyniosło skutki. Kilka minut po golu Moskala Łukasz Mieszczak, mijając kolejno obrońców, wyszedł na pozycję sam na sam z bramkarzem i strzelił bramkę na 3:0. Dwie minuty później znowu Łukasz wchodząc z lewej strony boiska zaskoczył bramkarza gospodarzy i ustalił wynik spotkania na 4:0.
– Goście pokazali nam miejsce w szeregu. Zabrakło nam atutów zarówno w defensywie, jak i w ataku. Moja drużyna potrzebuje czasu, by mogła nawiązać walkę z takimi rywalami jak Nadwiślan – mówił po meczu trener Furlepa.

NAPRZÓD RYDUŁTOWY – NADWIŚLAN GÓRA 0:4 (0:1)
Janusik 20., Moskal 78., Mieszczak 82. i 88.
Naprzód: Jurecki – Mgłosiek, Postawka, Knura, T. Wolski (70. P. Margeciok), S. Margeciok (55. Seemann), Bober, Adaszek, Bielica (75. Kasprzak), Lemisz, Kołodziejczyk.

Komentarze

Dodaj komentarz